Szymon Hołownia odkłada w czasie ustawy aborcyjne
W Sejmie dosłownie zawrzało, szczególnie wśród koalicjantów. Szymon Hołownia postanowił przełożyć dyskusje o ustawach aborcyjnych na 11 kwietnia 2024 roku. Stwierdził, że czas po wyborach samorządowych będzie lepszy niż ten obecnie.
- Dlatego podjąłem decyzję po tych wszystkich konsultacjach i mediacjach, i próbach sprawdzenia, czy jest jakaś szansa, żeby taka katastrofa się nie wydarzyła, żeby te projekty dotyczące prawa aborcyjnego były procedowane w Sejmie i były procedowane w niedalekim terminie, ale jednak tuż po pierwszej turze wyborów. A więc to się odbędzie w Sejmie 11 kwietnia - powiedział w rozmowie z TVN24.
Ipsos przeprowadził nawet specjalne badania dla oko.press. Według nich aż 62% procent badanych chce, by Sejm przyjął ustawą pozwalającą na aborcję do 12. tygodnia ciąży. Nawet większość wyborców Trzeciej Drogi opowiada się za liberalizacją.
Żona Szymona Hołowni o aborcji
Choć poglądy Szymona Hołowni o aborcji są jasne i preferuje on rozwiązanie sytuacji za pomocą referendum, wiele osób się interesuje, co o tym sądzi żona marszałka, Urszula Brzezińska-Hołownia. Wypowiedziała się na ten temat w 2020 roku.
- Jeśli miałabym być głosem kobiet, to po pierwsze zwróciłabym uwagę, że temat aborcji przykrywa inne obszary walki o ich prawa. Uważam, że mamy sporo do odrobienia w Polsce, zanim wypracujemy nowy kompromis dotyczący aborcji. To temat edukacji seksualnej, dostępu do antykoncepcji, równego podziału obowiązków domowych, wyrównania płac. Zaczynamy od końca, a powinniśmy dziś rozmawiać o podstawach równości. [...] Ze względu na podziały w społeczeństwie obecna ustawa nie powinna być zmieniona - powiedziała Urszula dla Gazety Wyborczej.
Warto zaznaczyć, że jej słowa padły na kilka miesięcy przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, gdzie stwierdzono, że przerwanie ciąży w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego lub nieodwracalnego upośledzenia płodu nie znajduje konstytucyjnego uzasadnienia
Wiele znanych osób wściekło się na decyzję Szymona Hołowni. Jak to skomentowali? Sprawdźcie w galerii
Polecany artykuł: