Szalony Karol z TikToka o tym, skąd pomysł na działalność
Szalony Karol pochodzi z zachodniopomorskiego Gryfina i ma 28 lat. Chodził do ZS4 w Szczecinie. Od lat też mieszka w norweskim Oslo. W swoich social mediach stara się po prostu bawić internautów.
- Pomysł na nagrywanie filmików był całkowicie spontaniczny, nagrałem jeden filmik, który zyskał popularność i tak zostało do dzisiaj. Mam bardzo dużo pomysłów, które wykorzystuję, aby tworzyć coś, co poprawia humor innym osobom, a szczególnie w dzisiejszych smutnych czasach - powiedział dla eska.pl Szalony Karol.
Karol miał też poważne problemy zdrowotne.
- Ogólnie, jak mamuśka była w ciąży, to były zapowiedzi, że urodzę się całkowicie zdeformowany albo wcale. Ginekolog dawał leki poronne, lecz pokochała mnie, jak już byłem w brzuchu i tego nie przyjmowała. Stwierdziła, że co ma być, to będzie i tak przyszedłem na świat. Cały, ale chory na serce. O chorobie serca dowiedziała, gdy miałem 3 lata. Później zaczęły się monotonne wizyty u lekarzy kardiologów, jeżdżenie po szpitalach, martwienie się o moje zdrowie i życie. Przez to wszystko bardzo mam dobry kontakt z rodzicami, nie blokują mnie przed niczym, a w dodatku są wyluzowani przez to, że w swoim życiu się nacierpiałem. Zmiany, jakie moja choroba zrobiła w moim życiu to na pewno takie, że korzystam z życia i nie ograniczam się za bardzo, bo nigdy nie wiadomo co przyniesie kolejny dzień - powiedział dla eska.pl Karol.
Szalony Karol napisał książkę
Skąd pomysł na książkę?
- Napisałem książkę, ponieważ dużo osób choruje na serce i na swoim przykładzie opisałem całą drogę od początku choroby serca, aż do operacji i pięciu lat po niej. Książka nie jest długa ze względu na to, że ludzie coraz mniej sięgają po dłuższe książki, wolą obejrzeć film - powiedział dla eska.pl Karol.
A na co szczególnie musi uważać Karol w codziennym życiu?
- Mam wszczepioną sztuczną zastawkę serca, więc słyszę, jak tyka. Dlatego w nazwie mojej książki jest ,,życie z zegarkiem’’. To jest najbardziej skupiające uwagę w moim życiu, a tak poza tym muszę przyjmować leki rozrzedzające krew do końca życia i jednie przez to muszę unikać sportów, w których mogę mieć obrażenia od skaleczeń do otwartych złamań, przy których mógłbym się wykrwawić - powiedział dla eska.pl Karol.
Polecany artykuł:
Szalony Karol o swojej popularności
Czy Karol otrzymuje wsparcie od fanów?
- Myślę, że to, co tworzę w internecie jest odbierane pozytywnie, a w dodatku nikomu nie szkodzę tym, co robię. Wiadomo, że jest garstka osób, które piszą coś według nich dokuczliwego, ale co może mi powiedzieć osoba, która mnie wcale nie zna? Nigdy się nie przejmuję tym, co może o mnie powiedzieć obca mi osoba, jedynie biorę pod uwagę rodziców, ale oni zawsze mnie wspierali w życiu codziennym. Także robię to na sto procent i powoduje dalej uśmiech na twarzy wielu osobą - powiedział dla eska.pl Karol.
A jak bywa z rozpoznawalnością na ulicy?
- Duża część osób mnie rozpoznaje na ulicy, jest to bardzo miłe, a najbardziej mnie cieszy to jak pozdrawiają moją mamuśkę, która tworzy w moim kontencie główną rolę za moimi pomysłami. Cieszę się również, że mogłem zrobić mamie na seniorskie lata taką wspaniałą przygodę, aby czytała te cudne komentarze i cieszyła się, oglądając pomysły własnego syna. Uśmiech rodziców daje mi największe wynagrodzenie tego co robię, tak samo jak osoby zaczepiające mnie na ulicy i dziękujące za to co robię, bo czasami sam oglądam swoje filmiki i poprawiają mi humor. Myślę, że w dzisiejszych czasach liczy się pieniądz, a dla mnie najważniejszy jest czyjś uśmiech - kończy dla eska.pl Karol.