Polacy pokochali Vinted
Aplikacja, której miliony użytkowników codziennie sprzedaje swoje ubrania, od kilku lat jest popularna w Polsce. To swoisty, internetowy second-hand, w którym można sprzedać nieużywane rzeczy lub kupić coś do swojej garderoby. Aplikacja pozwala na wystawianie własnych ofert, przeglądanie ich, nawiązywanie kontaktu między sprzedającym a kupującym oraz dokonywanie transakcji. Jednak w ostatnim czasie użytkownicy, którzy sprzedają ubrania za pomocą apki spotkali się z nietypowymi wiadomościami. O co dokładnie chodzi?
Jak ustalił portal Fakt, niektóre użytkowniczki otrzymały wiadomość z prośbą o podanie numeru PESEL. Pojawiła się też wiadomość o wysokości zarobków z udanych transakcji za poprzedni rok, kwota wynosiła 798 złotych. Co ciekawe, taka wiadomość nie jest bez znaczenia, gdyż fiskus często docieka jak internetowi sprzedawcy rozliczyli się z podatków.
Czym jest dyrektywa DAC7?
DAC7 to unijna dyrektywa, która pierwszy raz została zatwierdzona w 2021 roku, jednak część jej przepisów obowiązuje w Polsce dopiero od lipca 2024 roku. Na czym polega? W skrócie jest to obowiązek informacji podatkowej związanej ze sprzedażą, w tym wypadku w internecie. Dyrektywą objęte są takie portale jak właśnie Vinted, ale też popularne w Polsce Allegro czy OLX, działające na podobnych zasadach. Dotyczy to sprzedawców, którzy przeprowadzą w ciągu roku ponad 30 transakcji lub uzyskają wartość sprzedaży przekraczającą 2000 euro. Warto jednak pamiętać, że w sprzedaż ubrań w aplikacji Vinted może podlegać opodatkowaniu, ale wtedy gdy wartość sprzedanych rzeczy przewyższa łączną cenę za jaką je kupiliśmy, a łączny dochód z ich sprzedaży w ciągu roku nie przekracza 30 tysięcy złotych. Nie wliczają się w to również prywatne rzeczy, które były naszą własnością dłużej niż sześć miesięcy. Stosowną informację na ten temat możemy przeczytać na portalu Vinted.