Kosta Runjaic przed meczem z Pogonią
Legioniści, aktualni wicemistrzowie Polski, w tabeli PKO BP Ekstraklasy po 22 kolejkach zajmują piąte miejsce z dorobkiem 37 punktów, a Pogoń jest czwarta - 39.
Szczecinianie są rozpędzeni, jako jedyni w ekstraklasie wywalczyli w lutym komplet 9 punktów. Poza tym awansowali we wtorek do półfinału Pucharu Polski, zwyciężając po dogrywce 1:0 Lecha w Poznaniu.
Sobotnie spotkanie będzie szczególne dla Runjaica, który był trenerem Pogoni w latach 2017-22. Właśnie z tego klubu trafił do Legii.
- W środku tygodnia pojechałem na mecz Lech – Pogoń. W Szczecinie pracowałem 4,5 roku. W tym sezonie ten zespół liczy się w walce o mistrzostwo. Musimy przeciwstawić się Pogoni naszą energią i jakością. Sobotnie spotkanie nie będzie decydujące w obecnym sezonie, ale na pewno bardzo ważne. Nie mogę doczekać się tego wyzwania - przyznał Runjaic podczas piątkowej konferencji prasowej
Legia niedawno odpadła w kiepskim stylu z fazy pucharowej Ligi Konferencji (2:3 i 0:3 z norweskim Molde). Na dodatek w poprzedniej kolejce ekstraklasy warszawska drużyna, choć prowadziła w Kielcach z Koroną 2:0 i 3:1, ostatecznie tylko zremisowała 3:3.
Nic więc dziwnego, że Legia i jej trener są coraz mocniej krytykowani.
- Od topowych zespołów oczekuje się sprostania wyzwaniom. Krytyka była uzasadniona i zasłużona. Nie stanęliśmy na wysokości zadania i nie spełniliśmy oczekiwań kibiców. Jesteśmy na +musiku+ i trzeba to zmienić. Jesteśmy Legią – tutaj liczy się najwyższy poziom - podkreślił Runjaic
Dodał, że jako szkoleniowiec musi sprostać oczekiwaniom i jest w stanie to zrobić.
- Nie chcę się za nikim kryć. Jestem w stanie poradzić sobie z obecną sytuacją. W nerwowych momentach, gdy jest wiele głosów przeciwko, potrafię zachować chłodną głowę, co pozwala skierować drużynę na dobrą drogę. Nie przestaję wierzyć w piłkarzy i plan, który sobie założyliśmy - zapewnił
Jak zaznaczył, krytyka ze strony np. dziennikarzy nie sprawi, że zacznie podejmować pochopne decyzje.
- Musimy razem, jako klub, wydostać się i poradzić sobie z tą sytuacją. Kluczowa jest jedność. Należy dalej ciężko pracować i surowo oceniać własną pracę. Każdy zawodnik powinien stanąć przed lustrem i odpowiedzieć sobie, co zrobił dobrze, a co źle. To samo trener. W sobotę liczy się dla nas tylko zwycięstwo. Gramy z mocnym rywalem, ale wszystko jest w naszych rękach. Wciąż możemy osiągnąć wiele. Stawka tego meczu będzie bardzo wysoka - podsumował szkoleniowiec
Początek sobotniego spotkania na Łazienkowskiej o godz. 20.00.