Jadłodzielnia w akademiku Politechniki Morskiej
- U nas na uczelni jest to o tyle ciekawe, że jesteśmy bardzo mobilni jako studenci. Często wyjeżdżamy z dnia na dzień, np. na statek. Wystarczy telefon, pakujemy się i jedziemy, a lodówka pełna. Pytanie brzmi – co zrobić z tą lodówką, jeżeli nie będzie nas przez 2-3 miesiące. Dlatego ta inicjatywa jadłodzielni z naszej strony wyszła – powiedziała przewodnicząca Parlamentu Studentów Politechniki Morskiej w Szczecinie, Kinga Pelzner.
Dodaje też, że to bardzo ważne dla uczelni.
- Jako uczelnia działamy zgodnie z celami zrównoważonego rozwoju. Obieg zamknięty jest również jednym z tych celów, dlatego zależy nam, aby nie marnować jak najwięcej rzeczy, w tym również jedzenia – dodała.
Jadłodzielnia na Politechnice Morskiej: gdzie się mieści i jakie są zasady?
Studencka jadłodzielnia jest na szóstym piętrze akademika "Pasat", przy ul. Starzyńskiego 9. Ustawiono tam lodówkę i regał do pozostawiania suchego prowiantu..
- Podstawową zasadą jest to, abyśmy zostawiali tam rzeczy, które sami chcielibyśmy zjeść. Wszystko, co nam wydaje się podejrzane, nie powinno tam się znaleźć. Zwracamy uwagę na świeżość produktów. I to jest główna zasada – podkreśliła Pelzner.
Pomysłodawcy zalecają, by produkty pozostawiać w szczelnych pojemnikach, nie powinny one też przekraczać terminu przydatności do spożycia. Do wyrobów własnych, np. ciast lub zup, należy dołączyć opis produktu i datę jego przygotowania.
Odradza się pozostawiania m.in. surowego mięsa, alkoholu, produktów nieświeżych lub napoczętych, np. otwartych.
Polecany artykuł: