Płaca minimalna 2024. Jakie kwoty proponują związki?
Wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę jest corocznie przedmiotem negocjacji w ramach Rady Dialogu Społecznego. Rada Ministrów, w terminie do dnia 15 czerwca każdego roku, przedstawia Radzie Dialogu Społecznego m.in. propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia na następny rok.
W odpowiedzi na Wieloletni Plan Finansowy Państwa związki zawodowe przedstawiły swoje propozycje związane m.in. z wysokością minimalnego wynagrodzenia w 2024 roku.
- Zaproponowaliśmy stawkę 4420 zł średniorocznie – przekazał dyrektor wydziału polityki gospodarczej OPZZ Norbert Kusiak.
Zaznaczył, że płaca minimalna wzrośnie dwukrotnie i OPZZ proponuje dwie kwoty wzrostu płacy minimalnej.
W przesłanym stanowisku OPZZ w sprawie płac na rok 2024 zaznaczono, że przeciętna wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę nie powinna być niższa niż 4420 zł. Wzrost minimalnego wynagrodzenia za pracę powinien wynosić od 1 stycznia 2024 r. nie mniej niż 19,44 proc (o 700 zł) tj. co najmniej 4300 zł, a od 1 lipca 2024 r. nie mniej niż 5,58 proc. (o 240 zł) tj. co najmniej 4540 zł.
Płaca minimalna 2024 podniesiona przed inflację?
Kusiak zwrócił uwagę, że "pracownik zarabia w ujęciu netto, nie w ujęciu brutto. Musimy na nasze propozycje spojrzeć przede wszystkim przez pryzmat portfeli pracujących". Zaznaczył, że średnioroczna kwota brutto 4420 przekłada się na 3342 zł netto.
- Widać, że przy wysokiej inflacji nie są to wygórowane oczekiwania, zwłaszcza z uwagi na rosnące ceny żywności i nośników energii - powiedział Kusiak.
Przypomniał, że ceny żywności w kwietniu wzrosły o 20 proc. oraz że spadek inflacji nie oznacza spadku cen.
- Od 2023 do 2024 r. inflacja będzie na poziomie około 20 proc. i my też proponujemy wzrost minimalnego wynagrodzenia od 1 stycznia o około 20 proc. w porównaniu z kwotą obowiązującą od lipca 2023 r. (...) Nasza propozycja jest rzetelnie wyliczona. Jest to tylko 100 zł ponad minimum ustawowe, które wynika z ustawy o płacy minimalnej – podkreślił Kusiak.
Przekazał, że w strukturze rodzajowej kosztów prowadzenia firm, zwiększył się udział materiałów i energii, ale zmniejszył się za to udział wynagrodzeń o blisko 1,5 pkt proc.
- Świadczy to o tym, że wyższe wynagrodzenia nie są dzisiaj obecnie największą barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej. Taką barierą na pewno są wysokie ceny zużycia materiałów i energii i z pewnością popyt konsumpcyjny związany ze spadkiem sprzedaży detalicznej o ponad 7 proc. w kwietniu"– zaznaczył.
Podkreślił, że propozycja OPZZ jest bezpieczna dla przedsiębiorców i korzystna dla gospodarki.
- Kondycja finansowa przedsiębiorców jest dobra i podniesienie płacy minimalnej nie powinno mieć większego wpływu na pogłębienie szarej strefy. Wyższa płaca minimalna to wyższy popyt konsumpcyjny i dochody podatkowe oraz stabilny wzrost gospodarczy - powiedział.
Praca w Polsce. Firmy przez koszt przeniosą biznes do innych krajów?
Innego zdania jest prezes ZPP Cezary Kaźmierczak, który przekazał, że "propozycje wzrostów płacy minimalnej są nadmierne i są szkodliwe dla regionów słabszych ekonomicznie". Zaznaczył, że dla około 30 proc. powiatów w Polce może nasilić się zjawisko dwóch pensji – jednej oficjalnej, a drugiej pod stołem.
- Zjawisko to będzie sprzyjało zwiększeniu się szarej strefy - zwłaszcza - w słabszych ekonomicznie regionach. Chodzi o wschodnią i północno – wschodnią Polskę, gdzie tej pracy jest mało, a pracy wysokopłatnej - bardzo mało" – przekazał Kaźmierczak.
Zwrócił uwagę, że w regionach słabszych ekonomicznie, praca stanie się towarem luksusowym i będzie dużo trudniej dostępna.
Wspomniał, że firmy mogą przenieść swoje biznesy do krajów, gdzie koszty zatrudnienia będą niższe niż w Polsce. Wymienił m.in.:
- Mołdawię,
- Ukrainę (po zakończeniu wojny)
- oraz Rumunię.
Płaca minimalna 2024 oceniana przez przedsiębiorców. Ile proponują?
Stwierdził, że "podwyżki wynikające z ustawy o minimalnym wynagrodzeniu są wysokie. Mam bardzo duże wątpliwości, czy 30 proc. polskiej gospodarki jest na to gotowe. (...) Jak zwykle, zapłacą za to najsłabsi i najbiedniejsi" - dodał.
W ocenie Kaźmierczaka, najlepszym wyjściem byłoby zamrożenie płacy minimalnej w roku 2024 na obecnym poziomie.
- Zamroziłbym to na poziomie obecnym, czekając aż bardziej się wyklaruje sytuacja ekonomiczna i wrócimy na szybką ścieżkę wzrostu.
Podkreślił raz jeszcze, że jego zdaniem propozycja wzrostu płacy minimalnej jest szkodliwa dla najbiedniejszych.