Falla w Szczecinie już otwarta. Czy smaki mi odpowiadały?
W związku z tym, że mam nietolerancję laktozy szukam raczej restauracji wegetariańskich, a nawet wegańskich. W zwykłych niestety często zdarza się tak, że danie które w zamiarze nie powinno mieć mleka czy śmietany (carbonara), ją i tak zawiera. Dlatego otwarcie Falli w Szczecinie przyjęłam bardzo entuzjastycznie, ponieważ jest mi to dobrze znana sieciówka z m.in. Gdańska.
Byłam w niej w piątek chwilę po 16. Udało nam się zająć stolik, co jak się okazało, było wyczynem, bo dosłownie 20 minut później niektóre osoby rezygnowały z powodu braku miejsc.
Dosłownie po chwili podeszła do nas kelnerka z kartami. Przejrzeliśmy menu i po podejściu zapytaliśmy o interesujące nas danie. Jak się okazało, smażonego sera jeszcze nie było, dlatego postawiliśmy na burger z serem. Gdy po pytaniu, czy są tam jakieś formy nabiału, typu mleko czy śmietana, uśmiechnięta pani kelnerka powiedziała tylko.
- Pójdę się upewnić i wrócę do państwa - powiedziała.
Okazało się, że nie było, dlatego złożyliśmy zamówienie na dwa burgery oraz frytki z przyprawą.
Sama porcja burgera była bardzo duża. Surówka bardzo smaczna, tak samo jak sos tatarski. Sama panierka kotleta serowego też bardzo dobra. Jedynie dla mnie było za mało... warzyw. Kawałek ogórka i pomidora w środku to dla mnie trochę mało, chociaż zapewne porcję warzyw może też tam komuś rekompensować colesław.
Same frytki dobre, choć cena za porcję trochę wysoka.
Zapłaciłam około 91 zł (screen z aplikacji z płatnością znajduje się w galerii).
Całościowo oceniam wszystko pozytywnie. Mam tylko nadzieję, że Falla w Szczecinie utrzyma ten standard jedzenia, bo niestety znam przypadki, gdzie po jakimś czasie restauracje zaczęły oszczędzać na składnikach, a ceny był dalej wysokie.
Falla w Szczecinie znajduje się przy ulicy Jagiellońskiej.