Gdzie znajduje się najstarsza piekarnia w Szczecinie?
Niebuszewo-Bolinko to osiedle znajdujące się praktycznie w centrum Szczecina. Jest też tutaj ważny węzeł przesiadkowy - Kołłątaja. Pasażerowie z tramwajów mogą się udać w dalszą podróż do północnych osiedli miasta. Niedaleko ronda Giedroycia znajduje się ulica Długosza, a tam mała, lokalna piekarnia. Dowiedziałam się od niej podczas jednego z filmów Kinga Szczecin (koszykówka), gdzie trener Arkadiusz Miłoszewski pokazywał swoją codzienność. Wstąpił tam do piekarni właśnie na Bolinku - przy ulicy Długosza. Postanowiłam sprawdzić, w czym tkwi fanonem.
Poznałam właściciela, pana Marka Janię. Jak się okazuje, założycielem piekarni był jego dziadek. Najstarsza piekarnia w Szczecinie "piekarnia przy ul. Długosza" powstała już 7 września 1945 roku, chociaż początkowo miała inną lokalizację.
- Pierwsza piekarnia była na Tkackiej, dlatego, że to udało się przejąć dziadkowi. Szło się wtedy do "towarzyszy" i oni mogli to klepnąć lub nie. Potem były gorsze czasy, piekarnia przeniosła się na ulicę Niemierzyńską. Dziadek jak większość wtedy piekarzy miał problem z zakupem mąki i pracował w zakładach przy Łukasińskiego, które chwilę później miały dużą awarię. Władza nie wiedziała, co się stanie, jak zabranie chleba. Dlatego postanowili ludziom pracującym przy Łukasińskiego (piekarzom) pozwolili otworzyć własne biznesy. I tak dziadek znalazł piekarnię przy ulicy Długosza. Od 1953 roku jesteśmy na szczecińskim Niebuszewie - opowiedział portalowi eska.pl pan Marek.
Jak zaznacza, receptury są utrzymane takie same, jak na początku istnienia piekarni.
Podczas mojego pobytu w piekarni przy ulicy Długosza pojawiło się mnóstwo klientów. Jak się okazało, niektórzy przyjeżdżają tutaj z Łobza czy Goleniowa, ponieważ mogą kupić sprawdzony chleb, idealny dla cukrzyków.
Jak smakuje pieczywo z najstarszej piekarni w Szczecinie?
Postanowiłam zakupić pieczywo z najstarszej piekarni w Szczecinie. Zwykłe bułeczki, słodką drożdżówkę oraz chleb szczeciński. Pieczywo zabrało mnie w czasie - poczułam się jak mała Paula, która jako dziecko podchodziła do lokalnego sklepiku po pieczywo. Smakowało ono prawie tak samo, taki smak dzieciństwa. Nie czuć tam chemii, tylko zakwas i po prostu smak pieczywa.
Obsługa też była dla mnie bardzo miła. Ostrzegam tylko, że, mimo iż piekarnia pracuje do 18, czasami koło 12 nie dostaniemy już bułek. Szczególnie trudno je kupić w weekend.