Strzelanina na Warszewie

Nowe doniesienia w sprawie strzelaniny na Warszewie. Co wiemy o sprawcy?

15 czerwca Szczecinem wstrząsnęła informacja o tragicznej strzelaninie na ul. Kasjopei na szczecińskim Warszewie. Trzy osoby zginęły w wyniku ran postrzałowych. Dzień po tragedii wiadome już jest, że prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku zabójstwa. Udało nam się również porozmawiać z sąsiadami ofiar.

Strzelanina na Warszewie - znamy nowe szczegóły

Przypominamy, że 15 czerwca, w godzinach wieczornych, doszło do strzelaniny na szczecińskim Warszewie. W jednym z domów szeregowych na ul. Kasjopei policja ujawniła trzy ciała. Teraz mamy dodatkowe informacje z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie:

- Na miejscu pracował zespół prokuratorów, wraz z biegłymi m.in. z zakresu medycyny sądowej, a także funckjoanriusze policji.W toku śledztwa zostało zaplanowane przeprowadzenie szeregu czynności procesowych, w celu ustalenia wszystkich okoliczności wydarzenia, jego przyczyn i jego przebiegu. Prokurator planuje uzyskać opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej. Po przeprowadzeniu sądowo-lekarskich sekcji zwłok to postępowanie jest wstępnie prowadzone w kierunku zbrodni zabójstwa - mówi prokurator Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Kolejne szczegóły tej makabrycznej sprawy mamy poznać po weekendzie.

"Jesteśmy w szoku, że coś takiego miało miejsce" - sąsiedzi po tragedii na Warszewie

"Jesteśmy w szoku, że coś takiego miało miejsce, tu zawsze było spokojnie" mówią mieszkańcy ulicy Kasjopei w Szczecinie. To właśnie tu, wczoraj wieczorem, doszło do dramatycznych wydarzeń. W jednym z mieszkań uzbrojony mężczyzna zabarykadował się z dwójką innych osób. W wyniku strzelaniny zginęła cała trójka:

- Właściwie nie mogłem się dostać do osiedla. Wszędzie były służby. Ludzie byli zdezorientowani, w szoku. Nagle przyjeżdżają antyterroryści, słychać huki i strzały - relacjonuje mieszkaniec osiedla

- Boję się, bo tutaj zazwyczaj chodzę z psem, a ten pan był na balkonie. Wszyscy w ogóle są w szoku, że coś takiego się wydarzyło, bo tu zawsze było spokojnie - dodaje sąsiadka

- Policja była spokojna, widać było, że wiedzą co robią. Odcięli gaz i prąd na osiedlu - dodaje kolejny mieszkaniec