Niedziela handlowa w Szczecinie. Szczecinianie woleli galerie handlowe od ryneczków?
Ryneczek przy ulicy Staszica praktycznie świecił pustkami. Otwarte były pojedyncze warzywne stragany lub sklepiki z ubraniami. Piekarnie były zamknięte. Za to świąteczne szaleństwo działo się w Galerii Handlowej Galaxy. Pełne tramwaj linii 2 i 12 dowoziły kolejnych szczecinian na zakupy. Uzupełniali szafy czy kupowali prezenty świąteczne?
- W tygodniu nie miałem kiedy podejść, a wczoraj byliśmy na jarmarku w Berlinie. Dziś przyszedłem z żoną kupić świąteczne prezenty. Dobrze, że była ta niedziela handlowa - powiedział dla eska.pl pan Tomek.
Podobnie zrobiła pani Katarzyna, która przyjechała na zakupy razem z mężem i wnuczką.
- Wnuczka przyjeżdża do nas zawsze w niedzielę. To idealny dzień na to, żeby sama sobie wybrała świąteczny prezent. Ogólnie dobrze, że ta niedziela handlowa jest czasami chociaż raz w miesiącu. W tygodniu nie mam kiedy z małą podejść cokolwiek jej kupić - żali się dla eska.pl pani Katarzyna.
Podobne doświadczenie ma pani Sara.
- Jedna niedziela handlowa w miesiącu to nic złego. I od razu powiem, że też pracuję w handlu, bo pewnie zaraz ktoś mnie zjedzie - śmieje się pani Sara.
Jak dodaje, w grudniu to dobry moment na uzupełnienie prezentowych braków.
- Moje prezenty nie dotrą na czas przez opóźnienia z wysyłkami. Przyszłam kupić jakieś drobnostki dla siostrzeńców. W tygodniu niestety nie miałam jak podejść - mówi dla eska.pl pani Katarzyna.
Pan Janusz za to jak mówi, jest przeciwko niedzielom handlowym, ale gastronomia jemu nie przeszkadza.
- Lubię wyjść z żoną w niedzielę na kawę. Taką wie pani, latte z pianką. Do tego ciasteczko i fajna niedziela. Ale handlowe mi przeszkadzają. Handel czasami powinien mieć wolne - powiedział dla eska.pl pan Janusz.