Dziecko z fotografem

i

Autor: Pexels

rodzice

Nie zgodziła się na publikację zdjęcia dziecka, przedszkole nie przyjęło jej syna do placówki

2024-10-09 12:09

Udostępnianie wizerunku dziecka w sieci jest wykorzystane na różne sposoby. Od szkół, przez różne firmy, a kończąc na samych rodzicach. Mało kto jednak sobie zdaje sprawę, że na dziecko też może czyhać niebezpieczeństwo. Czy można udostępniać wizerunek dziecka w sieci? Dlaczego nie pokazywać wizerunku dziecka? Temat wyjaśnia prawnik mgr Patrycja Pieszczek-Bober.

Spis treści

  1. Nie chciała zgodzić się na udostępnianie wizerunku dziecka. Nie przyjęto go do przedszkola
  2. Trendy przy pokazywaniu dzieci w sieci. Czym jest sharenting?
  3. Dlaczego Polacy udostępniają wizerunek dziecka w sieci? Dlaczego inni tego nie chcą robić?
  4. Ochrona wizerunku dziecka w sieci. Prawnik rozwiewa wątpliwości

Nie chciała zgodzić się na udostępnianie wizerunku dziecka. Nie przyjęto go do przedszkola

Napisała do nas pani Ola. Imię zostało zmienione na prośbę kobiety. Mieszka w jednym z zachodniopomorskich miast powyżej 20 tysięcy mieszkańców. Jej dziecko nie dostało się do publicznej placówki, postanowiła wysłać je do prywatnej.

- Nie udostępniam zdjęć swojego dziecka. Słyszałam różne rzeczy o pedofilach, nie chcę, żeby moje dziecko było zagrożone. Nie wyraziłam zgody, aby przedszkole korzystało z twarzy mojego dziecka do swoich celów reklamowych czy imprez – powiedziała dla Eska Szczecin News pani Ola.

Pani Ola powiedziała, że pierwszy etap przeszła pomyślnie. Przy drugim przy rozmowie z panią dyrektor usłyszała coś, co ją zdziwiło.

- Pani dyrektor powiedziała, że jeżeli nie zgodzę się na udostępnienie wizerunku mojego dziecka, nie przyjmą mi syna. Taką mają politykę. Nie zgodziłam się. Teraz wożę dziecko 25 minut do miasta obok- podsumowała dla Eska Szczecin News pani Ola.

Postanowiliśmy zapytać prawnika @prawodozdrowia, czy ogólnie takie rozwiązania są legalne.

- W żadnym wypadku nie można uzależnić przyjęcia dziecka do placówki (szkoły, przedszkola) z powodu braku zgody na publikację wizerunku dziecka na stronie internetowej placówki. Takie zasady nie mają oparcia w obowiązujących przepisach – powiedziała dla Eska Szczecin news mgr Patrycja Pieszczek-Bober 

Józef Tracz: - Dzieci, które poznają wielkich mistrzów i mogą się z nimi bawić, chętniej uprawają sport

Trendy przy pokazywaniu dzieci w sieci. Czym jest sharenting?

W sieci można zauważyć trzy trendy w kontekście udostępniania wizerunku dziecka w sieci:

  • spieniężanie zdjęć z dzieckiem,
  • publikacji zdjęć dziecka z różnych momentów jego życia.
  • unikanie publikacji zdjęć z wizerunkiem dziecka.

W przypadku tego pierwszego można zauważyć modę wśród influencerów, którzy np. przy reklamie cateringu potrafią i tak pokazać swoje pociechy. Niektórzy nawiązują nawet współprace z firmami zajmującymi się zabawkami, czy przez odpowiednie oznaczenia próbują „wymusić” dostanie paczek PR. W większości przypadków to się udaje.

W drugim przypadku rodzice chwalą się po prostu swoimi dziećmi. Zabawnymi historiami, pierwszymi krokami, sukcesami czy ważnymi momentami z życia. Dla niektórych konta w mediach społecznościowych stają się swoistym pamiętnikiem.

Trzeci typ rodzica to osoba, która nie publikuje zdjęć swojego dziecka, ale i nie pozwala na to innym. Takich rodziców jest coraz więcej. Potrafią pilnować zdjęć telefonów swojej rodziny, aby nikt nie wrzucił wizerunku dziecka bez ich zgody. Ewentualnie potrafią nałożyć gwiazdkę na twarz lub pokazać dziecko tak, aby nie było rozpoznawalne (np. plecami).

Dlaczego Polacy udostępniają wizerunek dziecka w sieci? Dlaczego inni tego nie chcą robić?

Na jednej z grup postanowiliśmy zapytać, czy udostępniają zdjęcia z wizerunkiem ich dzieci. Patrząc na social media, ale i post – ludzie są podzieleni. Oto wybrane komentarze.

  • Nie rozumiem udostępniania zdjęć dzieci w internecie. Moim zdaniem publikowanie w sieci zdjęć dzieci jest zagrożeniem dla nich samych. Niektórzy znajomi udostępniają tyle informacji, że bez kontaktu z nimi jestem w stanie określić, do jakiej placówki ich dziecko chodzi (nawet klasy) i gdzie sami rodzice mieszkają. Odnoszę wrażenie, że ludzie niejednokrotnie nie myślą przed opublikowaniem pewnych treści. Dużo osób wyrzuciłam ze znajomych, bo miałam dość codziennych relacji na fb dotyczących ich dziecka.
  • Prywatnie nie udostępniam zdjęć mojej córki - ludzie są różni, a dodatkowo młoda jest dopiero w pierwszej klasie i nie podjęłaby świadomej decyzji czy chce, czy tez nie.
  • Jeżeli chodzi o placówki - dopiero od zerówki wyraziliśmy na to zgodę, ponieważ córka chciała mieć robione zdjęcia ze swoimi przyjaciółmi. Jak są udostępniane na stronach zerówki/ czy teraz szkoły, to nie ma tam żadnych danych personalnych. Niemniej wiąże się to również z jakimś ryzykiem, ale raczej zrobiliśmy to ze względu na jej chęć bycia na zdjęciach. Jak trochę podrośnie to sama zacznie decydować czy chce personalnie pokazywać się w internecie czy też nie
  • Prywatnie nie daje zdjęć chyba, że chodzi o jakieś rozpoczęcie szkoły - jakieś ważniejsze wydarzenie z życia. Nie jest to spamowanie dzieckiem w internecie. Jeśli chodzi o publikacje w przedszkolu/ szkole to dałam zgodę ponieważ moje dzieci chcą być na zdjęciach i czuć, że jest częścią społeczności szkolnej/ przedszkolnej. A stojąc z boku powiedziałabym, że takie "świeże matki" które posiadają bobasa spamują tym dzieckiem w dużej ilości, często i gęsto, że aż trzeba przestać je obserwować, bo przekracza to granicę dobrego zachowania w internecie. Człowiek w pewnym momencie ma dość patrzenia na małego brzdąca fotografowanego z każdej strony
  • Na grupowych zdjęciach rozbieganych dzieci z przedszkola nie ma personaliów. Dziecko jest w stanie rozpoznać tylko ten kto je zna - ja sama czasem mam wątpliwości czy to moje czy nie. Wyraziłam zgodę na publikację w placówkach, bo nie wyobrażam sobie, że np robią dzieciom zdjęcia i odganiają moje, żeby nie było z koleżankami. Bardzo by było przykro dziecku - więc pozwalam. Procedury bezpieczeństwa w naszej placówce są wyjątkowo poważnie traktowane, więc nie mam obaw, że ktoś obcy dziecko będzie próbował porwać z placówki, bo mu się spodoba na zdjęciach z przedszkola. Starszy syn chce publikowania swoich zdjęć np. W związku z osiągnięciami w szkole, więc wrzucam do siebie na fejsa te zdjęcia.

Ochrona wizerunku dziecka w sieci. Prawnik rozwiewa wątpliwości

Postanowiliśmy zapytać @prawodozdrowia o kluczowe sprawy dot. wizerunku dzieci w sieci.

Czy w przyszłości dziecko może pozwać swoich rodziców za udostępnianie zdjęć bez ich zgody? Jaki wtedy paragraf czy inny art. prawny może wykorzystać?

- Istnieje taka możliwość. Z władzy rodzicielskiej wynika m.in. prawo do decydowania o publikacji wizerunku dziecka w internecie. Nie jest ono jednak nieograniczone. Publikacja wizerunku dziecka nie może stać w sprzeczności z obowiązkiem dbania o dobro dziecka i poszanowanie jego godności. Dziecko po osiągnięciu pełnoletności może uznać, że publikowanie takich informacji przez rodziców w okresie jego dzieciństwa naruszyło jego dobra osobiste (chronione m.in. na podstawie art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego) i na tej podstawie może dochodzić od rodziców zadośćuczynienia za doznaną z tego tytułu krzywdę na drodze cywilnej. Jeżeli dodatkowo dziecko udowodni, że publikowanie przez rodziców jego wizerunku wywołało szkodę majątkową, może żądać oprócz zadośćuczynienia, również odszkodowania. Oczywiście oprócz tego może żądać usunięcia opublikowanych w internecie zdjęć, natomiast trzeba mieć świadomość, że rzecz raz opublikowana w internecie, nawet jeżeli zostanie potem usunięta, może być w międzyczasie udostępniana, pobierana, przesyłana. Publikując treści w internecie tak naprawdę tracimy kontrolę nad tym, co później się z nimi stanie - powiedziała dla Eska Szczecin news mgr Patrycja Pieszczek-Bober 

Jak obecnie chronione są dzieci przy udostępnianiu ich wizerunków? Są konkretne art. Prawne?

- Udostępnienie wizerunku jakiejkolwiek osoby wymaga jej zgody, zgodnie z art. 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wyjątki odnoszą się do sytuacji, kiedy rozpowszechniany jest wizerunek osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych oraz kiedy rozpowszechniany jest wizerunek osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, impreza publiczna. W przypadku dzieci taką zgodę wyrażają ich rodzice. Zgoda na rozpowszechnianie wizerunku nie jest jednak niczym nieograniczona, bo musi się to mieścić w ramach dobra dziecka i poszanowania jego godności - powiedziała dla Eska Szczecin news mgr Patrycja Pieszczek-Bober 

Czy osoba niezwiązana z dzieckiem, np. sąsiad może skorzystać z instrumentów polskiego prawa i zgłosić nadużywania wizerunku dziecka w sieci?

- Każdy, kto uważa, że dobro dziecka jest naruszane przez działania rodziców -np. na podstawie działań noszących znamiona sharentingu, może zawiadomić o tym właściwy miejscowo sąd rodzinny, który może orzec m.in. o ograniczeniu władzy rodzicielskiej w zakresie decydowania o możliwości publikowania wizerunku dziecka w internecie - powiedziała dla Eska Szczecin news mgr Patrycja Pieszczek-Bober 

W przypadku udostępnienia wizerunku dziecka bez zgody rodziców (nie chodzi o zdjęcie tłumu, a np. z kolegą) rodzic może się powołać na konkretny art. prawny i np. pozwać placówkę? W tym przypadku wchodzi tylko pozew cywilny czy też karny?

- Rodzic może powołać się na art. 81 ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych oraz art. 24 Kodeksu cywilnego, ponieważ jest to udostępnienie wizerunku dziecka bez zgody osoby uprawnionej do jej wyrażenia. Można w takiej sytuacji dochodzić odpowiedzialności od osoby, która to zdjęcie udostępniła na drodze cywilnej, tj. żądać przede wszystkim usunięcia zdjęcia oraz zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego dziecka - jego wizerunku - powiedziała dla Eska Szczecin news mgr Patrycja Pieszczek-Bober 

To najpopularniejsze imiona w Polsce. Wiesz, co znaczą?

Pytanie 1 z 12
Anna to najpopularniejsze imię żeńskie w Polsce. Wiesz, co znaczy?