Już jutro [18.2] rozpoczną się testy tego typu pojazdu, który będzie bezpłatnie kursować na linii B. Biorąc pod uwagę minusowe temperatury będzie to prawdziwy test bojowy dla wodorowca.
Transport publiczny w zakresie wodoru, a jak wiemy jest on dużo bardziej złożony niż inne dotychczasowe formy transportu. To z racji tego, że to jest jeszcze w tej fazie początkowego rozwoju - choć wszyscy twierdzimy, że to jest ta przyszłość i napęd regionów. Zatem jest to nie tylko kwestia produkcji odpowiednich autobusów, środków transportu, ale także zapewnienia w odpowiedni sposób paliwa, którym w tym przypadku jest wodór - powiedział zastępca prezydenta
Testy zakończą się 4 marca. Jeżeli pomysł się przyjmie to Szczecin dołączy do miast, które już wprowadziły wodorowce, czyli m.in. do Gdańska, Poznania i Wrocławia.
Autobusy wodorowe to przyszłość, ale jak się okazało - nie dla wszystkich
Zielona energia przynosi wiele perspektyw, ale historia Wałbrzycha pokazała, że nie obyło się bez komplikacji. Wyklarowało się, że na rynku obecna jest tylko jedna firma sprzedająca wodór, która w dodatku nie jest tania. A jak będzie w przypadku Szczecina? Zastępca prezydenta Szczecina - Michał Przepiera - poinformował, że nasze miasto uczy się na cudzych błędach. Tym samym podejmując się wodorowej rewolucji zadbano o podstawy i powolne wdrażanie planu.
Nie można rozdzielić tych elementów: oddzielnie autobus, oddzielnie jego obsługa techniczna i oddzielnie paliwo. To trzeba robić razem. My podkreślamy, że w całej tej - nazwijmy to - operacji należy mieć właściwy timing. Nie zrobić tego zbyt szybko, ale absolutnie też nie można pozostać w tyle. My twierdzimy, że robimy to w odpowiednim momencie - dodaje Przepiera