Maja Dudzińska z Wałcza wygrała Hotel Paradise
Maja Dudzińska była uczestniczką 9. edycji Hotelu Paradise. Od samego początku dziewczyna zaznaczała, że najważniejsze były w programie dla niej relacje, a potem dopiero zwycięstwo. Nawiązała tam przyjaźnie, a i ostatecznie wygrała cały program z Wojtkiem Gromadzkim.
Jak się okazało, niektórzy widzowie myśleli, że jest ona z... Poznania.
- Tak, pochodzę z Wałcza, ale zostało to wszystko przekręcone. Wiele portali pisało, że jestem z Poznania. Tylko wy wspomnieliście o moim Wałczu (śmiech). Urodziłam się, wychowywałam i w sumie przeszłam tutaj całe swoje życie. Dopiero na studia wyjechałam do Poznania - powiedziała Maja dla portalu szczecin.eska.pl.
Maja studiowała w Poznaniu najpierw leśnictwo, a później prawo.
Maja Dudzińska o reakcjach ludzi na jej zwycięstwo
Obecnie dziewczyna dalej mieszka w Wałczu. Jak na jej zwycięstwo zareagowali mieszkańcy?
- Bardziej ludzie mnie zaczepiali w jakichś większych miastach, właśnie w Poznaniu czy Warszawie. W Wałczu zdarzyło się to może z 2 razy. Raz była to pani, której w ogóle nie znałam i to było przy okazji jakichś tam występów moich siostrzeńców. Podeszła do mnie i mi pogratulowała. Mówiła, że oglądała, była fanką i tak dalej. Drugi raz zaczepiła mnie koleżanka mojej mamy i też właśnie pogratulowała. Znajomi ze szkoły pisali do mnie na Instagramie, że trzymają za mnie kciuki. Wałcz nie zareagował jakoś specjalnie na moją wygraną. Za to widziałam, że Szczecin trzymał za mnie bardzo kciuki. Lokalny patriotyzm - powiedziała Maja.
Jak powiedziała, ogromne wsparcie dostała od... znajomych jej siostrzenicy.
- Koledzy i koleżanki mojej siostrzenicy za to mi bardzo kibicowali. Wstydzili się do mnie podejść tam na tych występach (śmiech). Cieszę się, że miałam taki pozytywny odbiór, bo niektórych spotkał spory hejt - powiedziała Maja.
