Mała dziewczynka wysłała balony z listem do świętego Mikołaja
To jedna z piękniejszych tradycji we Włoszech. Małe dzieci wrzucają list do świętego Mikołaja do jednego z balonów. Następnie wspólnie z innymi lub czasami samotnie "wypuszczają je do nieba, gdzie wiatr ma go zaprowadzić wprost do siedziby świętego Mikołaja". Ten ma spełniać skromne życzenia dzieci.
Sprawę pewnej dziewczynki opisał portal "La Stampa". 2-letnia Alice, która w regionie Como wypuściła swoje balony z listami do świętego Mikołaja razem z innymi dziećmi. Znajdowała się tam mała prośba - chciała otrzymać mały rowerek.
Jej balony zawędrowały 300 km dalej - do miasteczka Savony (zaczepiły się o kurnik). Gdy Gianni Rasetto to zobaczył, natychmiast udał się do lokalnego baru, gdzie przebywali jego znajomi. Wraz z nimi postanowił spełnić marzenie małej Alice. Ruszył z trzema kolegami 300 km do prowincji Como. W urzędzie wyjaśnili, dlaczego szukają małej Alice. Urzędniczka pomogła odnaleźć im dziewczynkę. Rodzice mieli nie kryć swojego wzruszenia, a Alice cieszyła się z roweru.
Balonowa tradycja we Włoszech wywołuje różne reakcje
Jednocześnie wypuszczanie balonów wywołuje obecnie spore kontrowersje we Włoszech. Pozornie radosny zwyczaj wzbudził krytykę, szczególnie wśród ekologów. Organizacja Plastic Free od 2019 walczy z zanieczyszczeniami tworzywami sztucznymi. Zgłosili oni do policji potrzebę zaprzestania wypuszczania balonów, głównie przez szkodliwość dla środowiska. Według nich zamierzone wypuszczenie balonów w locie jest nie tylko niebezpieczne, ale i niezgodne z jednym z artykułów prawnych we Włoszech dot. Kodeksu Ochrony Środowiska.
Jak przekazuje portal open.online, "Plastic Free" zilustrowało szkody, jakie wyrządzają balony. Według nich zwierzęta prędzej połkną tego typu plastik niż w formie "sztywnej".
- Balony mogą być również przenoszone przez wiatr na duże odległości. Kiedy eksplodują, lądują na ziemi lub w morzu, gdzie z biegiem czasu ulegają rozkładowi, stając się bardzo niebezpiecznymi mikroplastikam - mówią ekolodzy.
Organizacja powoli zbiera podpisy w każdej włoskiej gminie, aby tradycja balonów nie była już organizowana.
- Balony zajmują także trzecie miejsce wśród najbardziej niebezpiecznych odpadów po połknięciu dla ptactwa wodnego, żółwi i fok - podsumowuje organizacja.