Pożary na Maderze pochłonęły kilka tysięcy hektarów lasów
Pożary na Maderze rozpoczęły się w środę (14 sierpnia 2024), jednak jak zaznaczają służby, najgorsza sytuacja jest od poniedziałku. Ogień błyskawicznie się przenosi z drzewa na drzewo, przez co ogień dociera coraz bliżej miasteczek i ośrodków turystycznych. W związku z tym zarządzono nawet ewakuację ludności w Sitio da Furna, gdzie ogień dotarł już praktycznie do domów.
Dodatkowym problemem jest... woda. W związku z pożarami, portugalscy strażacy przekazują, że w związku z dynamiczną sytuacją, niektóre części Madery mogą mieć problem z dostępem do wody.
- W ostatnich dniach dostarczono bardzo duże ilości wody do gaszenia tego pożaru, dlatego część systemów wodociągowych padła. Dostawy wody zostaną przywrócone, ale stopniowo” - powiedział Goncalves.
Ponad 500 strażaków walczy z pożarami na Maderze.
Jak przekazano, ogień na Maderze strawił już ponad 7,2 tys. ha lasów. Patrząc na to, że wyspa jest niezwykle zalesiona, są to ogromne straty w ekosystemie tej portugalskiej wyspy.
Tragiczna sytuacja na Maderze. Turyści przerażeni
Jak przekazały władze wyspy, sytuacja może się pogarszać w związku z wiatrem, który "przesuwa ogień" w kierunku kolejnych miejscowości. Dlatego postanowiono też ewakuować niektórych mieszkańców, ale i turystów. Jak dodają portugalskie władze, od soboty swoje domy opuściło ponad 300 osób, ale patrząc na wielkość tej małej wysepki - to dosyć sporo.
W social mediach wybuchła ogromna panika i wielu turystów nagle chciało opuścić wyspę. Spowodowało do ogromne utrudnienia na lotnisku. Było nie tylko zbyt wielu pasażerów, ale również braki w samolotach, które nie mogły wylądować na lotnisku przez fatalną pogodę. Wśród tych ludzi byli również Polacy.
Obecnie na stronie lotniska w Maderze na razie nie widać żadnych utrudnień. Niektóre samoloty były opóźnione o kilkanaście minut.
Jak ustaliły też władze, pożary szalejące na Maderze to dzieło podpalacza.
Listen on Spreaker.