Punkt sprzedaży kwiatów powstał kilka dni temu na jednym z lodowisk w Szczecinie. Każdy, kto kupił roślinkę, musiał odebrać ją z magazynu, który znajdował się na środku tafli. Jednak po kontroli sanepid zdecydował o zamknięciu obiektu. Dodatkowo Główny Inspektorat Sanitarny poinformował o nałożeniu kary 30 tysięcy złotych dla właścicieli „kwiaciarni na lodzie”. Ci jednak widzą sprawę inaczej.
- Sanepid coś próbował zrobić, ale z prawnego punktu widzenia zrobił to nieskutecznie, więc nie możemy mówić, że kwiaciarnia dostała jakąkolwiek karę. Stan faktyczny jest taki, że nie dostała. I teoretycznie moglibyśmy funkcjonować, jak do tej pory - mówi Tomasz Fornalski, właściciel obiektu.
Więc dlaczego „kwiaciarnia na lodzie” została zamknięta? - Oprócz tej całej nieprzyjemnej sytuacji z sanepidem i policją doszły problemy osobiste właścicielki kwiaciarni - dodaje przedsiębiorca.
Na profilu lodowiska na Facebooku podano też, że doszło do usterki technicznej, a nawierzchnia została zanieczyszczona przez rozlany olej. W najbliższy piątek na szczecińskim lodowisku mają rozpocząć się kursy łyżwiarskie.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!