Kłótnia o pączki w Szczecinie
Dla niektórych zakup pączka tego dnia jest niezwykle ważny. Jedni kupują go specjalnie dla rodziny, inni dla siebie, aby umilić sobie dzień w pracy. Ludzie stoją wytrwale w kolejce, aby zakupić smakołyk z nadzieniem. Jak się okazuje, dla niektórych to sprawa życia lub śmierci.
Do pierwszej sprzeczki w kolejce miało dojść chwilę po 7. Jak opowiedział nam pan Marek, panie sprzeczały się o to, kto pierwszy stał w kolejce. Jedna z kobiet była pierwsza, ale na chwilę odeszła zobaczyć cenę. Druga stwierdziła, że tamta pani odeszła i zaczęły się sprzeczać. Jak się okazuje, to nie była jedyna kłótnia w kolejce.
Kilkadziesiąt minut później doszło do podobnej kłótni, której już byliśmy świadkami. Jedna z pań chciała stanąć do kolejki do drugiego okienka. Jednak do obu okienek prowadziła właśnie... jedna kolejka. W pewnym punkcie ona się rozwidlała. Gdy pani próbowała się "wepchać" do drugiego okienka, zareagowała inna kobieta. Doszło do mocnej wymiany zdań. Próbowano wytłumaczyć kobiecie, że kolejka się rozwidla, jednak odpowiadała ona niezwykle agresywnie do innych klientów, szczególnie to pewnej kobiety, z którą zaczęły się nawet wyzywać. "Awanturowiczka" jednak postanowiła odpuścić i cytujemy "nie będzie płaciła tyle za pączka" i oddaliła się do innego miejsca.
- Nie rozumiem, po co ludzie kłócą się o pączki. Wystarczyło zapytać, czy ta kolejka się rozwidla, a nie od razu wyzywać - komentuje pani Adrianna.
Przypominamy tylko, że pączki można kupić cały rok i nie trzeba się o nie kłócić.