Kina, ale także inne placówki kulturalne będą zamknięte przynajmniej do 9 kwietnia. - Jesteśmy załamani - mówi współwłaściciel kina, Jerzy Miśkiewicz. - Czuję się fatalnie. Szkoda mi, że ludzie znowu muszą odbić się od drzwi kina. Nikt nie może mi zagwarantować, że to już ostatnie zamykanie placówek. Sam już chciałbym, żeby było normalnie.
Przez ubiegłoroczny lockdown to kultowe i historyczne miejsce mogło zniknąć z mapy Szczecina. Kino stanęło na skraju bankructwa, ale dzięki zbiórce internetowej, udało się zebrać środki na opłaty i przetrwanie najcięższego okresu.