Polacy deklarują się jako katolicy, ale nie chcą religii w szkołach
Research Partner przeprowadziło pod koniec lutego badania nt. ograniczenia religii w szkole. Z nich wynikło, że:
- prawie badanych 36% Polaków chce usunąć religię z programu nauczania,
- 25% badanych Polaków chce utrzymać obecne nauczanie religii w szkołach.
- 21% badanych Polaków chce ograniczenia religii w szkole do jednej lekcji tygodniowo.
Ankietowani wskazali też pomysł, że religie mogłyby się odbywać w salach katechetycznych poza szkołami.
Co ciekawe, według najnowszego spisu powszechnego ponad 27 milionów Polaków deklaruje się jako katolicy. Jak zaznacza Główny Urząd Statystyczny - w porównaniu do 2011 roku, widać spadek o prawie 6 milionów Polaków.
Coraz mniej uczniów chodzi na religię w szkołach
Z roku na rok ubywa też uczniów uczęszczających na religię w szkołach. Głównie w średnich, ale także coraz więcej w podstawowych. Z danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego wynika, że widać spadek liczby uczniów uczęszczających na katechezę z 90% w okolicach 2011 roku, do 2023, gdzie liczba spadła do 80%.
Jak dodaje Instytut, największy spadek uczniów uczęszczających na religię widać w szkołach ponadpodstawowych. Tam procent sięga zaledwie 60%. W związku z takimi spadkami, niektóre szkoły nie prowadzą w ogóle lekcji religii. Inne przesuwają ją na początek/koniec planu zajęć, aby uczniowie nie mieli okienek, ponieważ nie wszystkie są w stanie zapewnić zajęcia z etyki.
Kiedy religia zniknie ze szkół i programu nauczania?
Już w 2023 roku ministra edukacji, Barbara Nowacka komentowała sprawę religii w szkołach.
- Dwie godziny lekcji religii to przesada, bo mają tej religii dzieci więcej niż innych przedmiotów. Dlatego moja propozycja będzie polegała na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Jeżeli będzie decyzja samorządu, rodziców, że chcieliby tych godzin więcej, będzie to ich decyzja, także finansowa. Taką propozycję ograniczenia na początku lekcji religii do jednej godziny - myślę, że na to będzie powszechna zgoda - do doprowadzenia do tego, żeby ona była na pierwszej lub ostatniej lekcji i żeby oceny z religii nie były liczone do średniej na świadectwach i w ogóle nie pojawiały się na świadectwach, jest tym, co na dzisiaj zadeklaruję, że siadamy do pracy w pierwszych dniach - powiedziała Barbara Nowacka w grudniu 2023 roku.
Co z religią w szkołach od września 2024?
Pomysł jednak powrócił w 2024 roku. Czy religia zostanie wycofana ze szkół? Do sprawy odniósł się wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w "Gościu Niedzielnym". Dziennikarz rozpoczął, że dziecko wicepremiera idzie za dwa lata do szkoły. Zapytał polityka, czy powinno mieć możliwość uczenia się religii właśnie w szkole.
- Oczywiście. Ale może nie mieć takiej możliwości, ponieważ minister edukacji narodowej Barbara Nowacka uważa, że w szkole w ogóle nie powinno być lekcji religii. Już przedstawiła propozycję, aby od 1 września br. była tylko jedna godzina w tygodniu. Nie ma mowy o likwidacji lekcji religii w szkole, zresztą jest ona zapisana w konkordacie. Uważam, że problemem nie jest to, gdzie odbywają się lekcje religii, tylko to, że w wielu miejscach są bardzo słabe. Ten problem zgłaszają rodzice, jest to też często powód rezygnacji dzieci z tych lekcji - powiedział dla "Gościa Niedzielnego" Władysław Kosiniak-Kamysz.
Poglądy polityka nie powinny nikogo dziwić. Deklaruje się jako praktykujący katolik, a zarówno Polska 2050 jak i PSL od lat mówią o istocie katolicyzmu w Polsce.