Pierwsze smutne wiadomości dla fanów polskiego tenisa przyniósł pojedynek Tomasza Berkiety z Austriakiem Dennisem Novak. 18-latek, uchodzący za największy polski talent podczas turnieju, przegrał ze zdecydowanie bardziej doświadczonym graczem 6:3, 6:3 i tym samym pożegnał się z zawodami.
Berkieta znalazł się w turnieju dzięki otrzymanej dzikiej karcie i był to jego debiut na szczecińskich kortach. Jego rywal znał już ten klimat. W 2022 roku był finalistą Invest in Szczecin Open. I choć w ostatnim czasie nie wiodło mu się najlepiej - przystąpił do turnieju jako 246. zawodnik rankingu ATP - to doświadczenie i obycie na dużych imprezach okazało się kluczem do zwycięstwa nad młodym Polakiem.
Po porażce Berkiety z nadzieją mogliśmy patrzeć na jeszcze 2 zbliżające się mecze z udziałem Polaków. Niestety, również w obu tych przypadkach czekało nas rozczarowanie.
Mimo zaciętej rywalizacji i wyrównanego poziomu Daniel Michalski musiał uznać wyższość Niemca Daniela Altmaiera. Losowanie nie było łaskawe dla Polaka, bowiem jego rywal był w turnieju rozstawiony z "czwórką", co tylko pokazuje, że od początku jest jednym z kandydatów do końcowego tryumfu. Ostatecznie reprezentant naszych zachodnich sąsiadów wychodził zwycięsko z kolejnych partii 6:7(3) raz 2:6.
Zarówno dla Berkiety, jak i Michalskiego nie jest to koniec zmagań w Szczecinie. Dziś obaj Panowie staną po jednej stronie siatki podczas rywalizacji deblowej.
Kończąć jednak wątek singlowy, wczoraj zakończyła się przygoda jeszcze jednego Polaka w trwającym turnieju. Olaf Pieczkowski stanął przed nie lada wyzwaniem losując broniącego tytułu sprzed roku, Federico Corię. Argentyńczyk nie pozostawił złudzeń, że także tym razem chce walczyć o najwyższe cele i pokonał Pieczkowskiego 6:0, 6:3.
Dziś kolejny dzień zmagań w ramach Invest in Szczecin Open. Co przyniesie ten dzień? Z pewnością wiele zależy od pogody, ale miejmy nadzieję, że pierwsze skrzypce będą grali tenisiści, a nie aura. Do zobaczenia na kortach przy alei Wojska Polskiego 127.