Materiały prasowe Invest in Szczecin Open

i

Autor: Materiały prasowe Invest in Szczecin Open

SPORT

Kibice dopisali, pogoda także, ale to nie wystarczyło

2024-09-11 5:28

W singlowym turnieju rozgrywanym w ramach 31. edycji Invest in Szczecin Open, nie zobaczymy żadnego Polaka. Wtorek nie był udanym dniem dla rodzimych zawodników. Tym samym kibice przychodzący na korty przy alei Wojska Polskiego muszą szukać swoich faworytów i ulubieńców wśród zagranicznych graczy.

Pierwsze smutne wiadomości dla fanów polskiego tenisa przyniósł pojedynek Tomasza Berkiety z Austriakiem Dennisem Novak. 18-latek, uchodzący za największy polski talent podczas turnieju, przegrał ze zdecydowanie bardziej doświadczonym graczem 6:3, 6:3 i tym samym pożegnał się z zawodami. 

Berkieta znalazł się w turnieju dzięki otrzymanej dzikiej karcie i był to jego debiut na szczecińskich kortach. Jego rywal znał już ten klimat. W 2022 roku był finalistą Invest in Szczecin Open. I choć w ostatnim czasie nie wiodło mu się najlepiej - przystąpił do turnieju jako 246. zawodnik rankingu ATP - to doświadczenie i obycie na dużych imprezach okazało się kluczem do zwycięstwa nad młodym Polakiem. 

Po porażce Berkiety z nadzieją mogliśmy patrzeć na jeszcze 2 zbliżające się mecze z udziałem Polaków. Niestety, również w obu tych przypadkach czekało nas rozczarowanie. 

Mimo zaciętej rywalizacji i wyrównanego poziomu Daniel Michalski musiał uznać wyższość Niemca Daniela Altmaiera. Losowanie nie było łaskawe dla Polaka, bowiem jego rywal był w turnieju rozstawiony z "czwórką", co tylko pokazuje, że od początku jest jednym z kandydatów do końcowego tryumfu. Ostatecznie reprezentant naszych zachodnich sąsiadów wychodził zwycięsko z kolejnych partii 6:7(3) raz 2:6.

Zarówno dla Berkiety, jak i Michalskiego nie jest to koniec zmagań w Szczecinie. Dziś obaj Panowie staną po jednej stronie siatki podczas rywalizacji deblowej. 

Kończąć jednak wątek singlowy, wczoraj zakończyła się przygoda jeszcze jednego Polaka w trwającym turnieju. Olaf Pieczkowski stanął przed nie lada wyzwaniem losując broniącego tytułu sprzed roku, Federico Corię. Argentyńczyk nie pozostawił złudzeń, że także tym razem chce walczyć o najwyższe cele i pokonał Pieczkowskiego 6:0, 6:3. 

Dziś kolejny dzień zmagań w ramach Invest in Szczecin Open. Co przyniesie ten dzień? Z pewnością wiele zależy od pogody, ale miejmy nadzieję, że pierwsze skrzypce będą grali tenisiści, a nie aura. Do zobaczenia na kortach przy alei Wojska Polskiego 127.