Kamil Grosicki wystąpił w Kanale Sportowym
Kamil Grosicki już od dziecka wykazywał ogromne zdolności piłkarskie. Gdy przechodził z Pogoni Szczecin do Legii Warszawa wielu wierzyło, że rozwinie on tam swoje skrzydła i szybko podbije międzynarodowe boiska piłkarskie. Jak się okazało, stolica nie była do końca przyjazna młodemu zawodnikowi. To wtedy Kamil Grosicki wpadł w sidła hazardu.
- Wtedy byłem młody, jeszcze w czasach Pogoni Szczecin. Starsi koledzy zaprowadzili mnie do miejsca, w którym uprawia się hazard. Tego najbardziej żałuję, że moja noga tam wstąpiła, ponieważ to był początek, w którym mi się to spodobało. Później stało się to mechanizmem, nad którym nie miałem kontroli. Gdy byłem w Legii, to czekałem tylko, aż będę miał czas wolny i szedłem do kasyna. Wydawało mi się, że mam dużo czasu, dużo kariery przede mną. Wolałem iść tam niż na dyskotekę. Nikomu tego nie życzę. [...] Wszystko wydawałem. Jak na przykład chciałem coś do jedzenia, to wysyłałem kogoś, aby mi kupił. W głowie miałem liczby, cyferki i kolory - powiedział Kamil Grosicki w programie "Przesłuchanie" na "Kanale Sportowym".
Jak dodał Kamil, nie tak łatwo uwolnić się uzależnienia.
- To jest nieuleczalna choroba. Gdy zobaczę Marriott, to moim pierwszym skojarzeniem jest kasyno. Patrzę na Pałac Kultury w telewizji – widzę kasyno - wyznał Kamil Grosicki w Kanale Sportowym.