Tesla szykuje zwolnienia w fabryce pod Berlinem
Jeszcze pod koniec 2023 roku firma Elona Muska szukała pracowników w Szczecinie. Deklarowano, że gigafabryka w niemieckiej Brandenburgii potrzebuje kolejnych osób do pracy (a pracuje już tam prawie 12 tysięcy ludzi, w tym wiele Polaków mieszkających przy granicy). Jak się okazuje, kiepskie wiadomości przyszły szybciej niż to przewidziano.
Gigafabryka Tesli pod Berlinem zapowiada zwolnienie nawet 300 osób, a w fabrykach całego świata 14 tysięcy ludzi (firma zatrudnia łącznie 140 tysięcy osób).
Pracownicy pewnego dnia dostali maila (cytuje go rbb24) od Elona Muska, że po dokładnej analizie produktywności i sprzedaży aut elektrycznych, trzeba wybrać takie rozwiązanie.
- Nie ma niczego, czego nienawidzę bardziej, ale trzeba to zrobić - napisał w nim Elon Musk.
Jak zaznaczał tam też właściciel, głównym powodem zwolnień jest obecnie mniejsze zapotrzebowanie na auta elektryczne.
Związek zawodowy uważa zwolnienia za błędne.
- Zamiast zwalniać współpracowników, należy ich przenieść do obszarów, w których brakuje personelu lub poddać dalszemu szkoleniu. Tylko wspólnie możemy zwiększyć produkcję i rozbudować zakład[...] Rady zakładowe muszą być informowane na wczesnym etapie planowania personelu i mieć prawo doradzać pracodawcy, aby zapobiec jak największej liczbie zwolnień. Nic takiego się nie wydarzyło. Zamiast tego pracownicy stoją w obliczu redukcji zatrudnienia, podobnie jak właściciel firmy - cytuje związek rbb24.
Obecnie fabryka Tesli Grünheide produkuje około 5000 aut miesięcznie. Co ciekawe, firma deklaruje rozwój i planuje zbudować kolejną fabrykę niedaleko tej istniejącej, aby zwiększyć moce produkcyjne.