Teatr Współczesny w Szczecinie. "Kultura bez barier"
- Gramy dla osób niewidomych, bo to będą spektakle z audiodeskrypcją, osób niedosłyszących lub osób głuchych. Nasze spektakle też już mają tłumaczenie na polski język migowy - tłumaczy Jakub Skrzywanek, Dyrektor Artystyczny Teatru Współczesnego w Szczecinie.
Pomimo wprowadzonych ułatwień, jest to jednak "kropla w morzu potrzeb":
- Ja nie znam równie wykluczającego architektonicznie budynku teatru w Polsce. Mamy teatr, który angażuje się w sprawy społeczne, do którego już abstrahuje od tego, że nie mogą się dostać osoby z niepełnosprawnością ruchową, osoby na wózku, ale i osoby starsze. Liczba schodów, które trzeba pokonać do nas, na wysokość tak naprawdę czwartego piętra jest absolutnie wykluczająca - dodaje Jakub Skrzywanek.
Czy jest szansa na zmianę?
Dyrekcja Teatru chciałaby rozbudowy placówki o nowe skrzydło, lub przeniesienia do bardziej dostosowanej siedziby.
-Mówimy już dość tej tymczasowej siedzibie nadanej nam w latach 70tych. Robimy to nie dla siebie, bo teatr nie jest dla nas. Nie może być tak, że w przypadku instytucji publicznej, która należy do całego społeczeństwa, część osób jest z nich wykluczana przez bariery architektoniczne. My cały czas toczymy o to rozmowy. Jest rozważana koncepcja rozbudowy skrzydła Muzeum Narodowego i tak zwane historyczne zamknięcie osi budynku. To mogło by sprawić, że bylibyśmy bardziej dostępni dla osób z niepełnosprawnościami. Rozmowy między miastem, a Urzędem Marszałkowskim trwają i ja tutaj ufam urzędnikom, ale zdaję sobie też sprawę w jakiej sytuacji ekonomiczno-finansowej znajdują się samorządy. Wierzę, że tę kwestię uda się w przyszłości rozwiązać - tłumaczy Dyrektor.
W lutym w ramach projektu "Kultura bez barier" w Teatrze Współczesnym można było zobaczyć "Lalkę" oraz "Seks dla opornych".