W skład znalezisk z brązu wchodzi: biżuteria, elementy uprzęży końskiej, broń, narzędzia oraz inne drobne przedmioty. Jednak jak się okazuje nie wszystko zostało przekazane do Muzeum Narodowego w Szczecinie.
Zabytki, które zostały znalezione w Gryfinie - zostały wydobyte nielegalnie. "Poszukiwacz skarbów", który podjął się tego zadania nie był upoważniony ani nie posiadał pozwolenia od konserwatora na prowadzenie takich działań, dlatego sprawą zajmuje się policja.
W pierwszej kolejności znaleziska trafiły do stowarzyszenia historycznego w Gryfinie, w którym najprawdopodobniej były przez dwa tygodnie. W międzyczasie ktoś anonimowo przez maila powiadomił służby, o tym, że takowe fanty znalazły się w tym właśnie miejscu. Następnie to policja i muzeum odebrało przedmioty z miejsca ich tymczasowego przetrzymywania. Po obejrzeniu zabytków przez specjalistów z Muzeum Narodowego w Szczecinie okazało się, że zostały uszkodzone przy nieumiejętnym wydobywaniu, a także brakuje rzeczy, które znajdowały się na zdjęciu przekazanym mailowo do funkcjonariuszy. Przede wszystkim nie było naczynia, w którym znalezione zostały artefakty - które najprawdopodobniej pochodzą z ziemi.
Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Poszukiwanie ukrytych i porzuconych zabytków ruchomych przy użyciu wykrywacza podlega karze grzywny, ograniczenie wolności, a nawet pozbawienia wolności do 2 lat. Jednak mundurowi zapowiedzieli, że jeżeli poszukiwany sam się zgłosi na komendę to zostaną zastosowane środki łagodzące.