- Zauważyliśmy wtedy ogromny wzrost chętnych do adopcji. To nas ogromnie cieszy, bo trzeba pamiętać, że tych zwierzą trafia do nas naprawdę dużo. To jest około 1000 psów i ponad 600 kotów w skali roku. Jest więc komu szukać i znajdować nowe domy. Ja jestem zbudowana. O schronisko i bezdomność zwierząt w naszym mieście, nie mamy się co martwić - mówi Ewa Mrugowska, kierowniczka szczecińskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Polecany artykuł:
Warto pamiętać jednak, że szczecińskie schronisko zmaga się z pewnymi problemami. Tuta mogą pomóc mieszkańcy stolicy Pomorza Zachodniego.
- Oczywiście warto wspierać nasze schronisko finansowo. Ważne są także koce, kocyki. Dostajemy bardzo dużo karmy. W tej kwestii proszę jednak pamiętać, aby była to karma w puszkach, przede wszystkim dobrej jakości. Nasze zwierzęta nie przebywają w ogrzanych, ciepłych domach. Dlatego tak ważne jest, aby ich pokarm był bogaty w mięso, witaminy i wartości odżywcze. Jedzenie dla zwierząt z marketów jest odpowiednie dla zwierząt, które żyją w komfortowych warunkach. Tutaj ono się niestety nie sprawdza - dodaje Mrugowska.
Polecany artykuł:
Warto dodać, że od początku roku do szczecińskiego przytuliska trafiło 426 psów, a opuściło je 441 czworonogów. Tendencja pozwala więc patrzeć w przyszłość z optymizmem.