Dwulatek opisuje swoje dawne życie
Cameron miał zaledwie dwa lata, kiedy zaczął opowiadać o swoim dawnym życiu na wyspie Barra w Szkocji. Z początku brzmiało to jak zwykłe fantazje dwulatka, ale kiedy chłopiec zaczął podawać kolejne szczegóły, sytuacja stała się poważna. Cameron zaczął określać się "chłopcem z Barra", wyspy odległej od jego miejsca zamieszkania o ponad 350 kilometrów. Aby dostać się na Barrę, należy przejechać 8 godzin samochodem, a następnie wsiąść na prom!
Dziecko z czasem zaczęło opowiadać coraz bardziej szokujące historię. Opisywało zabawy z rodzeństwem na ogrodzie i "dziurę", do której wpadło i przeniosło się do nowego życia:
- Mieszkałem w białym domu z mamą i tatą oraz trzema braćmi i siostrami. Moim ulubionym miejscem w Barrze była plaża, gdzie zabierałam ze sobą psa. Grałem z nim, byli tam też moi bracia i siostry. Samoloty lądowały obok nas - relacjonuje dla "The Mirror" chłopiec
Na jaw wychodzi coraz więcej szczegółów
Sprawy zaczęły się robić poważne, kiedy Cameron opowiedział o swoim dawnym ojcu, który nosił nazwisko Shane Robertson. Mężczyzna miał ponoć zginąć w wypadku samochodowym. Dwulatek czuł wielkie wyrzuty sumienia, że nie ma go przy swojej rodzinie:
- Ze łzami spływającymi po twarzy powtarzał: „Muszę jechać do Barra, moja rodzina tęskni za mną” - opowiada matka chłopca
Rodzina zwróciła się do znanego psychologa dziecięcego dr Jima Tuckera. Doktor zorganizował wyprawę na wyspę Barra wraz z chłopcem, aby skonfrontować go z jego opowieściami. Kiedy Cameron wylądował na wyspie i postawił na nie swoje stopy, wypowiedział następujące słowa:
- Mówiłem ci, że to wszystko prawda… Cieszę się, że wróciłem
Dziecko odkrywa swoją przeszłość
Dr Tucker zdołał odnaleźć dawny dom rodziny Robertsonów, w którym miał kiedyś żyć Cameron. Wystrój domu zgadzał się z wizjami dziecka, potwierdzony został również fakt posiadania przez rodzinę psa pasterskiego. Niestety rozmówcy dr Tuckera nie wiedzieli niczego o wypadku samochodowym, ani o mężczyźnie o imieniu Shane.
Mimo że nie wszystkie wspomnienia chłopca były zgodne z rzeczywistością, Jim Tucker twierdzi, że Cameron posiadał prawdziwą więź z wyspą:
- Z pewnością zareagował na dom w sposób, który sprawiał wrażenie, że jest to dla niego szczególne miejsce - mówi dr Tucker
W Polsce też mam historie mrożące krew w żyłach. Zobaczcie zdjęcia opuszczonej wsi Brzeźnica