Anita Werner nie odchodzi z „Faktów”. Wybrała się na nietypowe wakacje
Anita Werner to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich dziennikarek, głównie dzięki prowadzeniu popularnych „Faktów” TVN. Mało opowiada o swoim życiu prywatnym. Wiadomo tyle, że od lat tworzy udany związek z dziennikarzem sportowym, Michałek Kołodziejczykiem.
Fani byli zaniepokojeni nagłym zniknięciem Anity Werner z „Faktów”. Spodziewali się najgorszego. Jak się okazało, niepotrzebnie. Polska dziennikarka postanowiła wybrać się ze swoim wieloletnim partnerem na podróż po Stanach Zjednoczonych. Wycieczka robi wrażenie, bo jak się okazuje, Werner odwiedziła „najważniejsze” miejsca w USA, takie jak:
- Dolina Śmierci,
- Zapora Hoovera,
- Las Vegas,
- Wielki Kanion,
- Park Narodowy Kalifornii – sekwoje,
- mecz baseballa.
- Baseball. Pierwszy raz w życiu na własne oczy. Na stadionie Los Angeles Dodgers, który mieści prawie tylu kibiców, ile Stadion Narodowy. Przyznam, że z zasadami zdobywania punktów wciąż jeszcze mam problem, ale przygodą było samo oglądanie meczu. Również oglądanie setek ludzi, którzy będąc na stadionie, chowali się przed upałem i mecz oglądali na ekranach tv, gdzieś na korytarzach, w cieniu. A niektórzy prawie w ogóle nie oglądali, tylko spędzali czas z dziećmi i z przyjaciółmi, jedząc nachosy – relacjonuje Anita Werner.
Jak się okazuje, znalazła też czas na uprawianie sportu!
- Halo, dzień dobry, tu biegowe zdolne lenie. Lenie, bo nie biegaliśmy od dwóch tygodni. Zdolne, bo dziś 7 km zrobiliśmy w tempie 5:46. Jesteśmy zadowoleni! Nie tylko my czasem mamy w bieganiu przerwę, prawda? - śmieje się Anita Werner.