Szczecińskie Żydowce "oblężone" przez szczecinian. To wszystko przez żywą szopkę
To już 11. edycja tego wydarzenia. Zarówno 25 jak i 26 grudnia 2024 roku parafia Niepokalanego Poczęcia NMP znajdująca się przy ulicy Srebrnej w Szczecinie zorganizowała żywą szopkę. To jedna z niewielu takich atrakcji w całej Polsce. Choć zapowiadano strusie i osiołka, to niestety mieszkańcy go nie napotkali. Były za to bardzo przyjazne alpaki.
- Są słodkie! - powiedziała jedna z malutkich odwiedzających.
Inni byli na prawie każdej edycji.
- Byliśmy na wszystkich edycjach. Jeździmy co roku z synem i mężem. Mój synek jest osobą z niepełnosprawnością, cieszą go takie rzeczy. Kocha szczególnie alpaki - powiedziała szczecin.eska.pl pani Anna.
Inni zachwycali się kozami. Nic dziwnego, jedna z nich była bardzo ciekawska i wkładała główkę przez szparkę, aby można było ją pogłaskać.
- Udało się ją pomiziać po głowie. Nie ugryzła mnie. Ważne, że dzieci zadowolone - powiedział jeden z mężczyzn.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Świąteczna szopka już niedługo w Szczecinie. Znamy plan wydarzenia
Kontrowersyjna żywa szopka w Szczecinie? Wielu krytykuje ten pomysł
Jednak nie wszyscy popierają tego typu wydarzenia. Niektórzy jak pani Magdalena, mają bardzo krytyczne podejście.
- Dla mnie to męczarnia zwierząt. Są zestresowane, szczególnie te mniejsze zwierzaki. Raz jak byłam, to króliczki były w ogromnym szoku - powiedziała pani Magdalena.
Żywa szopka w Szczecinie od lat wywołuje sprzeczne emocje. Jedni uważają, że zwierzętom nic się nie dzieje, a dzieci mogą obcować z naturą. Stąd też wiele rodzin z maluchami. Inni za to sądzą, że takie atrakcje nie są potrzebne.
- Niby dobrze, że Żydowce mają ciekawą atrakcję i raz w roku zjeżdżają się tu szczecinianie z całego miasta. Natomiast czy musi to powstawać kosztem zwierząt? Można to inaczej zrobić - powiedziała nam jedna ze szczecinianek.