Agnieszka Chylińska i Szymon Hołownia znają się o wielu lat
Jak sama wokalistka zaznacza, na początku swojej kariery mocno uciekła od wiary. Wolała protestować niż oddawać się modlitwie. Jak się okazuje, sporo w jej życiu zmienił Szymon Hołownia.
- Było to jedno z najważniejszych spotkań w moim życiu. Nic tego nie zwiastowało. Przeciwnie, przyszłam z nastawieniem: "Aha, to jest ten gościu, ten nawiedzony". A potem to już poszło - powiedziała Chylińska dla SuperExpressu.
Ale jak dodała, to dzięki rozmowom z Hołownią zaczęła się zastanawiać nad swoją wiarą.
- Któregoś dnia poczułam, że choćbym nie wiem jaki sukces osiągnęła, to w środku czuję ogromny niedosyt, tęsknotę. Szukam wzorów. Ostatnio lubię czytać żywoty świętych. To nie były postaci z obrazków, które tylko rączki składały, ale ludzie z krwi i kości - jeden lubił się napić, inny był kobieciarzem i nagle pojawił się zwrot akcji - powiedziała Chylińska dla "Pani".
Wokalistka zaznacza, że powoli bywa radykalna w swoich poglądach, ale pragnie też dyskutować o różnicach. Obecnie lubi czytać chrześcijańskie czasopisma
- Próbuję równać do najlepszych z najlepszych. Kiedyś punktem odniesienia był dla mnie Klub 27, a teraz święty Franciszek czy święta Klara. Nie chcę być odbierana jako świętoj...liwa, ale do wiary podchodzę poważnie - podsumowała Chylińska dla "Pani".
Agnieszka Chylińska kiedyś i dziś. Artystka wiele razy przechodziła metamorfozy. Teraz ma tatuaż nawet na czole!
Polecany artykuł: