Absurd ślubny. Chciała przyoszczędzić na prezentach
Sprawę opisało Daily Mail. Na jednym z anglojęzycznych forów ślubnych pojawił się wpis panny młodej, która szukała pomysłu na upominki dla gości. Niektórzy stawiają na magnesy, personalizowane słodycze czy nawet zdjęcia.
Panna młoda stwierdziła, że ma ograniczony budżet i nie może wydać dużo pieniędzy na prezent.
- Czy ktoś robił prezent w formie weselnych konserw? Jak makaron w puszce? Wiem, że to nie jest zdrowe, ale wolę coś nieszablonowego. Staram się ciąć koszta i myślę, że sto puszek starczy - opisała panna młoda.
Wyliczyła też, że za puszkę zapłaci około 60 centów, czyli za 100 puszek zapłaciłaby około 60 dolarów (237 zł).
Intenauci byli podzieleni. Większość zaznaczyła, że już lepiej podarować ręcznie napisaną kartkę z podziękowaniami, niż dawać komuś konserwę w podzięce.
- To obrzydliwe. Nie mówisz poważnie, prawda? - zapytała jedna z internautek.
Co ciekawe, większość skrytykowała pomysł wydawania sporej ilości pieniędzy na podarki. Według nich takie rzeczy są często odkładane w kąt, a makaron przynajmniej się zje!