Sąd okręgowy Szczecin

i

Autor: ESKA Szczecin

25 lat więzienia za zlecenie zabójstwa i jednocześnie umorzenie zarzutów o kanibalizm! Zakończyła się głośna sprawa

2021-09-28 7:23

Szczeciński Sąd Okręgowy wydał wyrok w głośniej sprawie sprzed 19-stu lat. Czterech mężczyzn było oskarżonych o zabicie i zjedzenie części ciała swojej ofiary. Ostatecznie za kraty trafi tylko jeden z nich - dlaczego? Dowiecie się tego z naszego artykułu

Na 25 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Szczecinie głównego oskarżonego w sprawie o zabójstwo i kanibalizm. Sąd uznał, że Robert M. blisko 20 lat temu kierował zabójstwem mężczyzny o nieznanej tożsamości. Oskarżeni o zjedzenie części ciała ofiary byli także trzej inni mężczyźni - sąd umorzył postępowanie z powodu przedawnienia.

Oskarżeni w tej sprawie byli czterej mężczyźni - Robert M., Sylwester B., Rafał O. i Janusz S. W sprawę miał być także zamieszany piąty mężczyzna, Zbigniew B., który zmarł w 2017 r. - to on miał zabić mężczyznę, którego tożsamości w toku sprawy nie ustalono.

Pozostałych mężczyzn obciążyły przede wszystkim zeznania Rafała O., który opowiedział o nich kilkanaście lat po zbrodni, do której - według śledczych - doszło w 2002 r. nad jeziorem Osiek we wsi Ługi (Lubuskie). Rafał O. opowiadał, że główny oskarżony, Robert M., najpierw kłócił się z mężczyzną przy lokalu we wsi Łasko - później mężczyzna ten został zawieziony nad jezioro; wraz z nimi pojechali tam pozostali oskarżeni i Zbigniew B.

Sąd uznał, że Robert M. "kierował wykonaniem czynu zabronionego" - polecił zabicie mężczyzny Zbigniewowi B. słowami "wiesz, co masz robić". Ten podciął gardło, a następnie uciął mężczyźnie głowę nożem, który miał przy sobie. Robert M., Zbigniew B. i pozostali mężczyźni - jak uznał sąd - zbezcześcili następnie ciało ofiary: zjedli kilka części ciała zabitego mężczyzny po upieczeniu ich na ognisku. Miał to być swoisty pakt milczenia, aby nikt z obecnych nie ujawniał informacji o zdarzeniu.

"(...) oskarżeni Sylwester B., Rafał O. i Janusz S. w nieustalonym okresie od lipca do października 2002 r. w okolicy jeziora Osiek w pobliżu miejscowości Ługi, działając wspólnie i w porozumieniu z Robertem M. oraz ustaloną osobą (Zbigniewem B. - PAP) znieważyli zwłoki nieustalonego pokrzywdzonego w ten sposób, że po rozczłonkowaniu i upieczeniu części ciała dokonali ich częściowej konsumpcji"

 - odczytał sędzia Tomasz Banaś.

Ze względu na przedawnienie karalności sąd umorzył to postępowanie. Robert M. ma natomiast spędzić w więzieniu 25 lat.

Uzasadniając wyrok sędzia Banaś wskazał, że dowody pozwoliły ustalić m.in. to, że Robert M., gdy spotkał przed barem "U Józka" w Łasku mężczyznę, z którym miał zatarg o pieniądze, uderzył go, a następnie zaprowadził do samochodu Zbigniewa B., do którego wsiedli również pozostali oskarżeni (do lokalu przyjechali razem). W trakcie jazdy nad jezioro Osiek M. miał uderzyć nieznanego mężczyznę i wtedy właśnie – według ustaleń sądu – zaplanował zabicie go, o czym powiedział Zbigniewowi B. – ten zatem wiedział później, co oznacza polecenie "wiesz, co masz robić" wydane mu nad jeziorem.

Zaatakował Cię pies? Zobacz, jak się zachować?