AMBITNE WILKI
Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin na pomeczowej konferencji prasowej bardzo chwalił zespół za wole walki do końca spotkania:
- My widzimy tylko te mięśnie, ale tylko spójrzmy na to, co dzieje się pod koszem, tam jest masarnia. Chociażby te zbiórki Tilmanna, próbowaliśmy się temu przeciwstawić, a to kosztuje bardzo dużo sił. Dzisiaj powiedziałem, jak utrzymamy fizyczność, to jesteśmy w stanie pokusić się o niespodziankę. Natomiast na końcu tego zabrakło, te decyzje nie były też jakościowe.
Po trzech spotkaniach AEK jest liderem, a King, Dinamo Sassari oraz Ludwigsburg mają tyle samo punktów w grupie.