Tragedia w Kołobrzegu. Nie żyje półtoraroczne dziecko

2025-10-20 13:36

Nie żyje półtoraroczna dziewczynka, którą rodzice zostawili u dziennych opiekunów. Jak powiedziała opiekunka dziecka, miała ona zauważyć, że śpiąca dziewczynka zrobiła się sina. Kobieta zaalarmowała służby, podjęto reanimację, ale bezskuteczną.

Żłobek

i

Autor: Pixabay.com

Nagły dramat podczas drzemki dziecka

Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed południem w budynku przy ul. Bajkowej w Kołobrzegu (woj. zachodniopomorskie), gdzie małżeństwo świadczy usługi dziennego opiekuna, zajmując się małą grupką dzieci w wieku żłobkowym. 

Opiekunka natychmiast wezwała pomoc i rozpoczęła reanimację. Na miejsce wezwano pogotowie, straż pożarną oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mimo kilkudziesięciu minut dramatycznej walki o życie dziecka, nie udało się przywrócić jego funkcji życiowych.

- Z relacji opiekunki wynika, że dziewczynka spała, gdy nagle zrobiła się sina. Zostały wezwane służby. Pierwsi na miejscu byli strażacy, oni rozpoczęli resuscytację. Wezwano śmigłowiec LPR. Niestety, dziecku nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Zmarło na miejscu zdarzenia – przekazała PAP oficer prasowa kołobrzeskiej policji st. sierż. Pamela Borkowska.

Śledczy ustalają przyczyny tragedii

Okoliczności śmierci dziecka badają policjanci pod nadzorem prokuratora. Na miejscu pracują również biegli z zakresu medycyny sądowej. Ciało dziecka zabezpieczono do sekcji, która ma dać odpowiedź, co było bezpośrednią przyczyną zatrzymania krążenia.

Instytucja dziennego opiekuna – prywatnie świadcząca usługi działa legalnie i posiada wszystkie wymagane pozwolenia. To kameralna placówka, do której uczęszczało niewielkie grono dzieci. Właściciel żłobka i personel współpracują ze śledczymi.

Szczecin Radio ESKA Google News
Granie z głową – jak chronić dzieci w cyfrowym świecie