PGE FKS Stal Mielec - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Marcin Flis (22-głową).
Żółte kartki: Perez, Flis, Dadok - Drygas.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Mecz bez udziału publiczności.
PGE FKS Stal Mielec: Rafał Strączek - Marcin Flis, Bożidar Czorbadżijski, De Amo Perez - Albin Granlund (56. Robert Dadok), Maciej Urbańczyk, Mateusz Matras (79. Andreja Prokic), Grzegorz Tomasiewicz, Krystian Getinger - Maciej Domański (65. Aleksandyr Kolew), Petteri Forsell (56. Mateusz Mak).
Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Kostas Triantafyllopoulos, Mariusz Malec, Luis Mata (85. Santeri Hostikka) - Michał Kucharczyk, Rafał Kurzawa (85. Mariusz Fornalczyk), Damian Dąbrowski (87. Tomas Podstawski), Kamil Drygas, Sebastian Kowalczyk (46. Luka Zahovic) - Adrian Benedyczak (81. Kacper Smoliński).
Polub nasz fanpage ESKA Szczecin News na Facebooku! Znajdziesz tam najciekawsze informacje z Twojego miasta i regionu
Gospodarze gola na wagę trzech punktów zdobyli w 22. min. Po wyrzucie z autu Petteri Forsella Damian Dąbrowski przegrał walkę o "górną piłkę" z De Amo Perezem. Gracz Stali głową przedłużył zagranie w stronę bramki, a następnie celną „główką” popisał się Marcin Flis.
Drużyna z północy Polski miała kilka okazji, aby doprowadzić do remisu w pierwszej połowie. Na przykład w 31. min. Kamil Drygas, będąc przed polem karnym rywala, zdecydował się na strzał, po którym Rafał Strączek z trudem odbił piłkę. Z kolei w 45. min. strzał z bliska Mariusza Malca w ostatniej chwili zablokował Forsell.
Druga połowa stała pod znakiem zdecydowanej przewagi Pogoni. Chociaż sędzia przedłużył mecz o ponad sześć minut, to przyjezdni nie zdołali wyrównać. Najbliżsi tego byli w 77. minucie oraz w trakcie doliczonego czasu gry.
W pierwszym przypadku Strączek wygrał pojedynek sam na sam z Michałem Kucharczykiem. W drugim przypadku golkiper z Mielca instynktownie obronił „główkę” Tomasa Podstawskiego.
W doliczonym czasie gry sędzia uznał, że za bardzo przeżywa boiskowe wydarzenia trener bramkarzy Stali Bogusław Wyparło i pokazał mu żółtą kartkę.
Dzięki zwycięstwu ostatni w tabeli mielczanie zrównali się punktami z przedostatnim, Podbeskidziem Bielsko-Biała (po 24). Pogoń na trzy kolejki przed końcem ma 50 punktów i o jedno oczko wyprzedza Raków Częstochowa, który ma jednak do rozegrania jeszcze zaległy mecz. W sobotę 1 maja Portowcy grają u siebie z Wartą Poznań.
Kosta Runjaic, trener Pogoni, powiedział po meczu: "Zacznę od gratulacji dla Stali Mielec za walkę i zwycięstwo. Jeśli jest się ostatnim w tabeli, to liczy się zwycięstwo. Styl wygranej nie jest istotny, liczą się punkty.
My na pewno przegraliśmy ten mecz w pierwszej połowie. Graliśmy piłką, ale brakowało po naszej stronie aktywnej gry do przodu. Może byliśmy zbyt pewni, może liczyliśmy, że będzie łatwo. W tym czasie jednak straciliśmy bramkę, w dodatku z kategorii takich, których nie powinniśmy tracić. Takie rzeczy zdarzają się w piłce.
W drugiej połowie na pewno graliśmy bardzo aktywnie, atakowaliśmy, korzystaliśmy ze wszystkich środków, z których jesteśmy w stanie korzystać. Było dużo strzałów, dośrodkowań, czy stałych fragmentów gry z naszej strony. Przełożyły się jednak tylko na niewykorzystane okazje.
Mimo tego, jak się teraz czujemy, chcę pogratulować także mojemu zespołowi. Po 26 kolejkach zapracowaliśmy na to, że mamy zagwarantowane miejsce na podium oraz udział w eliminacjach europejskich pucharów".