"Dalej gramy o stawkę"
Mateusz Tomaszewicz: Przed Pogonią Szczecin kolejny ważny mecz. Najpierw był finał Pucharu Polski, niestety przegrany po bardzo dobrym spotkaniu, a teraz „drugi finał”. Portowcy w najbliższą sobotą zagrają o brąz w Ekstraklasie i o grę w europejskich pucharach. Rywalem aktualny mistrz Polski. Jak to działa na wyobraźnię trenera i zawodników?
Robert Kolendowicz: Wstęp charakteryzujący to co się u nas ostatnio działo i co się będzie działo. Ostatni mecz sezonu na wyjeździe z aktualnym mistrzem Polski i tak naprawdę mecz między dwoma drużynami walczącymi o trzecie miejsce, brązowy medal i o prawo gry w Europie, tak więc duża stawka spotkania. Ja przede wszystkim cieszę się, że w ostatnim meczu sezonu my dalej gramy o stawkę i ta droga do tego miejsca była momentami kręta, ale jest to coś dużego i to, że jesteśmy w tym miejscu jeszcze walcząc o medal i o grę w Europie ja uznaję za nasz duży sukces. Jak to w sporcie, my dalej chcemy zwyciężać i w ostatnim meczu zrobimy wszystko, by po ostatnim gwizdku to „nasze” było do góry i by Pogoń zwyciężyła. To będzie trudne spotkanie, przygotowujemy się do trudnego meczu, ale mamy pomysł jak grać przeciwko Jagielloni. Jagiellona pewnie ma pomysł na nas. Zobaczymy co w tym dniu będzie bardziej skuteczne. Wydaje mi się, że to Jagiellonia jest faworytem z racji swojego stadionu i tego, że przez praktycznie cały sezon jest przed nami w tabeli, ale my z niejednych opresji wychodziliśmy w tym sezonie. Mocno wierzę w to, że w ostatnim meczu będziemy w stanie pokazać pełnię naszych umiejętności i dobrych momentów, które pokazywaliśmy przez cały sezon, a w szczególności przez tę rundę. Myślę, że dostarczyliśmy wiele powodów do szczęścia naszym kibiców i tak chcemy też zakończyć ten sezon.
Przed ostatnim meczem pojawia się kilka znaków zapytania co do składu wyjściowego. Przede wszystkim w spotkaniu nie będzie mógł zagrać Adrian Przyborek ze względu na pauzę związaną z kartkami. Trener Kolendowicz podkreślił, że to szansa dla innych zawodników.
Robert Kolendowicz: Widzę to jako wyzwanie dla innych. Po to ta kadra jest szersza niż 11 zawodników. To będzie szansa dla kolejnych zawodników w kluczowym momencie sezonu, by pokazać swoją jakość i pomóc zespołowi w zwycięstwie.
Jedną z opcji jest Marcel Wędrychowski, który ze względu na drobny uraz nie był dostępny w poprzednim spotkaniu. Wydaje się jednak, że zawodnik będzie do dyspozycji trenera. Robert Kolendowicz podkreśla, że kluczowy będzie dzień meczowy, który pokaże w jakim stanie fizycznym i zdrowotnym będzie skład. Trener przyznał także, że prawdopodobnie będzie chciał skorzystać z dyspozycji Leo Borgesa.
Mateusz Tomaszewicz: Czy Puchar Polski dał wiarę zawodnikom, że można walczyć z każdym, czy drużyna z Jagiellonią będzie walczyć od pierwszej minuty?
Robert Kolendowicz: Trochę nas to cechowało, bo było kilka takich spotkań, w których wracaliśmy. Chociażby ostatni mecz z Lechią, w którym wróciliśmy do gry. Wydaje mi się, że dla naszego zespołu nie ma w tym roku rzeczy niemożliwych. Tak jak wcześniej nie zawsze potrafiliśmy się podnosić po ciosach, tak teraz po tych ciosach wstawaliśmy i byliśmy gotowi do walki. Podchodzimy z taką filozofią do zespołu – to ważne ile ciosów zadajesz, ale chyba ważniejsze jest ile jesteś w stanie przyjąć i po nich dalej być gotowym do gry na najwyższym poziomie. My to pokazujemy i bardzo bym chciał żebyśmy w Białymstoku nie musieli się podnosić po ciosach, tylko żebyśmy my je zadawali.
Zespół Jagielloni jest mocną drużyną o czym świadczy ich przygoda w Europie – przyznaje trener Kolendowicz. Kluczowymi zawodnikami rywali Pogoni będą Imaz i Pululu. Ważnym czynnikiem dla Portowców będzie doświadczenie w dużych meczach, o którym mówi trener Pogoni Szczecin. Ma ono pomóc właśnie w ostatnim spotkaniu sezonu. W zwycięstwie mogą być istotne także indywidualności Dumy Pomorza, czyli piłkarze tacy jak Grosicki czy Koulouris.
Jak będzie wyglądać najbliższe okienko transferowe?
Mateusz Tomaszewicz: Czy wie Pan z kim pożegna się Pogoń Szczecin, a z kim przedłuży kontrakty w zbliżającym się okienku transferowym?
Robert Kolendowicz: Mocno bym chciał żebyśmy zostali ze wszystkimi piłkarzami, których mamy obecnie do dyspozycji, a także pozyskali nowych, jakościowych piłkarzy, którzy będą w stanie podnieść jakość naszego zespołu. Zobaczymy, w którą stronę pójdziemy jako klub, rozmowy się rozpoczęły, ale na ten moment nie ma nic pewnego. Bardzo mocno sobie życzę żeby w przyszłym sezonie Pogoń była mocniejsza, żeby rywalizacja na pozycjach była jeszcze większa, żeby jakościowych zawodników, którzy są w stanie wygrywać meczy było jeszcze więcej. Mocno wierzę w rywalizację. Wierzę, że pozwala ona rozwijać zawodników, a co za tym idzie cały zespół.
Potencjalne wzmocnienia pozostają jeszcze okryte tajemnicą. Jak podkreśla Robert Kolendowicz, jest za wcześnie, by rozmawiać o konkretnych nazwiskach. Kontrakt trenera obejmuje natomiast kolejny sezon. Prowadzenie zespołu traktuje jako dużą i dobrą pracę, nie tylko swoją, ale również sztabu. W przyszłym sezonie chciałby ją kontynuować, jak podkreśla, na dzisiaj nie przewiduje, by coś mogło ulec zmianie.
Robert Kolendowicz: W swoim imieniu bardzo proszę o wsparcie to na stadionie i to z daleka [w ostatnim meczu]. Przez cały sezon byliśmy razem, czuliśmy wsparcie. Bądźmy razem, bo tylko tak można robić duże rzeczy.
