Szczecin dokłada do edukacji i pozywa rząd
Przez trzy lata Szczecin dołożył tyle na edukacje, bo subwencja oświatowa od rządu jest mniejsza niż potrzeby.
- Tym pozwem zmusimy rząd do dyskusji na ten temat. Dziś subwencja oświatowa nie wystarcza na płace – powiedział dla TVN Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.
Prezydent Szczecina skomentował, na co m.in. powołują się w pozwie
- Chcemy, żeby sąd zdecydował, czy te środki formalnie nam się należą. Przypomnę, że zgodnie z Konstytucją, samorządy powinny otrzymywać środki w odpowiednio adekwatnej wysokości do zadań, które realizują – powiedział prezydent.
Jest w tej sprawie odpowiedź wojewody zachodniopomorskiego, Zbigniewa Boguckiego, który wprost powiedział, że to sprawa polityczna, bo jakoś inne samorządy sobie z tym radzą. Ale m.in. w Gdańsku taka luka wynosi ponad 160 milionów złotych.
Szczecin jako pierwszy sądzi się o subwencje na edukacje
Jak zauważono, do pozwu mogą dołączyć inne samorządy, bo ten problem ma sporo miejscowości. Powód? Podwyżki dla nauczycieli. Samorządy nie mają wystarczających pieniędzy, aby pokryć wymagany wzrost wypłat. A subwencja ze Skarbu Państwa jest taka sama. Stąd różnice i „dziury”, które trzeba łatać pieniędzmi z budżetów miejskich.
Szczecin jako pierwszy będzie samorządem, który sądzi się o subwencje na zadania własne, a do tego należy oświata. Prezydent zapowiada, że pójdzie też z tym do sądów unijnych, ponieważ naruszono prawo wspólnoty.
Dodatkowo, Piotr Krzystek chce się domagać jeszcze o państwa 32 miliony złotych za prowadzenie Miejskiego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficzne.
Trwają też inne rozprawy o zwrot poniesionych kosztów za likwidacje gimnazjów i reformę nauki.
Polecany artykuł: