Mąż Beaty Klimek zatrzymany. Decyzję wydała Prokuratura Rejonowa w Łobzie

Zatrzymanie Jana K.

AKTUALIZACJA (10.04)

Jest poręczenie majątkowe w wysokości 20 tysięcy złotych, dozór policyjny i zakaz zbliżania się! Takie wolnościowe środki zapobiegawcze wydała Prokuratura w Łobzie w kierunku Jana K, oskarżonego o znęcanie się nad trójką dzieci. Mąż zaginionej Beaty Klimek nie może również opuszczać kraju.

W ocenie prokuratora tak ukształtowane środki zapobiegawcze wobec tego podejrzanego spełnią rolę przed nimi stawianą, tj. przede wszystkim zabezpieczą należyty dalszy bieg postępowania - mówi prokurator Łukasz Błogowski z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Jak podaje portal SE.pl, do zatrzymania męża zaginionej Beaty Klimek doszło we wtorek, 7 kwietnia, o godz. 16:00. Mężczyzna miał zostać wyprowadzony z domu w kajdankach, a decyzję o jego zatrzymaniu wydała Prokuratura Rejonowa w Łobzie. SE.pl powołując się na portal Fakt podaje, że zatrzymanie ma związek ze sprawą znęcania się nad dziećmi, a nie z zaginięciem Beaty Klimek. Informację tę przekazał "Faktowi" prokurator Łukasz Błogowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

W środę, 9 kwietnia, Prokuratura w Łobzie przesłuchała podejrzanego o znęcanie się nad dziećmi Jana K. Podejrzany nie przyznał się do winy.

Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa i złożył wyjaśnienia, w których generalnie zaprzeczał swojemu sprawstwu oraz winie - mówi prokurator Łukasz Błogowski z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Janowi K. może grozić nawet 8 lat więzienia. W najbliższy czwartek (10 kwietnia) prokuratura ma zdecydować o ewentualnych środkach zapobiegawczych.

Zaginięcie Beaty Klimek

Sprawa zaginięcia Beaty Klimek jest niezwykle zagadkowa. Kobieta zaginęła pół roku temu we wsi Poradz (powiat łobeski), czyli w swoim miejscu zamieszkania. 47-latka o poranku odprowadzała dzieci na przystanek autobusowy, następnie miała dotrzeć do pracy. Taką wersję przedstawiła sąsiadka, która spotkała Beatę Klimek, która odparła, że się spieszy. Do swojego miejsca pracy jednak nie dotarła, jej przełożona próbowała się z nią skontaktować telefonicznie jednak pomimo początkowego sygnału w słuchawce, kobieta nie odebrała telefonu, który następnie stracił sygnał. 

Przez ostatnie miesiące służby pracują nad ustaleniem przebiegu wydarzeń i odnalezieniem kobiety. Pod koniec marca przeszukali posesję zaginionej Beaty Klimek przy pomocy specjalistycznego sprzętu.