Polska - Wyspy Owcze: Informacje o meczu
7 września reprezentacja Polski pod wodzą Fernando Santosa będzie miała okazję na rehabilitację po tragicznym spotkaniu z Mołdawią w Kiszyniowie, przegranym 2:3.
Mający świadomość opłakanej sytuacji Fernando Santos dokonał przed meczem znaczących roszad w składzie. Do drużyny powrócili m.in. niewidziani od czasu Mistrzostw Świata w Katarze Kamil Grosicki oraz Grzegorz Krychowiak. Czy jednak to wystarczy, aby pokonać reprezentację Wysp Owczych?
Aktualnie Polska zajmuje 26. miejsce w rankingu FIFA, z kolei Wyspy Owcze 129. Przegrana z taką drużyną byłaby kompromitacją dla Roberta Lewandowskiego i ekipy. Nie ma jednak co martwić się na zapas, w tym stuleciu Polacy mierzyli się z Wyspami Owczymi trzy razy i za każdym razem wygrywali. Liczymy, że i tym razem będzie podobnie, a drużyna Fernando Santosa podniesie się z chwilowego kryzysu.
Gdzie oglądać spotkanie?
Mecz Polska - Albania odbędzie się 10 września o godzinie 20:45. Transmisja z meczu Polaków zostanie przeprowadzona zostanie na następujących kanałach:
- TVP
- Polsacie Sport
- sport.tvp.pl
- Polsat Box Go
Skład Polaków na mecz z Wyspami Owczymi
Fernando Santos miał całe lato na przemyślanie składu, który pojawi się na boisku w meczu z Wyspami Owczymi. Dzisiaj poznaliśmy drużynę, która wyjdzie na Stadion PGE Narodowy w Warszawie:
Bramkarz: Wojciech Szczęsny
Obrońcy: Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Jakub Kiwior, Bartosz Bereszyński
Pomocnicy: Michał Skóraś, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Jakub Kamiński
Napastnicy: Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik
Pierwsza połowa bez bramek
Do meczu Polacy wyszli w biało-czerwonych strojach, z kolei Wyspy Owcze w niebiesko-białych. Od początku drużyna Fernando Santosa próbowała prostopadłych piłek do uciekających za linię obrony Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego. Szczególnie aktywny w rozegraniu był Michał Skóraś, który dalekimi piłkami szukał napastników w polu karnym gości.
Wyspy Owcze nie zamierzały jednak dać się całkowicie zdominować. Wojciech Szczęsny został po raz pierwszy sprawdzony w 18. minucie po celnym strzale głową jednego z napastników Wysp Owczych. Chwilę później żółtą kartkę zarobił Krychowiak, który faulem taktycznym zastopował napędzający się kontratak.
W 25. minucie mogliśmy być na prowadzeniu. Lewnadowski wyszedł sam na sam z Mattiasem Lamhauge, który jednak skutecznie zastopował snajpera. Przez chwilę istniała nadzieja na rzut karny, ale po szybkim sprawdzeniu sytuacji sędzia główny puścił grę
Polacy z minuty na minutę zdawali się wchodzić w coraz lepszy rytm gry. Arkadiusz Milik uderzał głową na bramkę Lamhauge’a, ale ten nie miał problemu z obroną strzału. Kilka minut później także głową uderzał Bereszyński, ale golkiper Wysp Owczych po raz kolejny nie dał się zaskoczyć.
Minuty leciały, a ekipa Roberta Lewandowskiego wciąż nie potrafiła wypracować stuprocentowej sytuacji strzeleckiej. Straty zaliczali Kiwior i Krychowiak. Posiadanie piłki w wysokości 67% dla Polaków w żaden sposób nie przekładało się na wynik. Pierwsza połowa kończyła się gwizdami kibiców na PGE Narodowym, którzy na pewno spodziewali się więcej po pierwszej odsłonie spotkania.
Polacy wygrywają 2:0
Do drugiej połowy Polacy wyszli jakby z nowym zapasem energii. Grali szybciej i szerzej, starając się częściej wykorzystywać skrzydła i grę kombinacyjną. Konsekwentne ataki doprowadziły do uderzenia Roberta Lewandowskiego w 51. minucie. Kapitan biało-czerwonych trafił tylko w poprzeczkę!
Polacy napierali, ale bramka Lamhauge’a była jakby zaczarowana. Zieliński w fenomenalny sposób dograł do Lewandowskiego, który w sytuacji sam na sam zwlekał zbyt długo i ostatecznie stracił piłkę. Cały stadion narodowy w Warszawie wybuchł gwizdami, które na pewno na długo pozostaną z tyłu głowy napastnika FC Barcelona.
W 73. minucie koszmar Polaków się skończył. Piłkę w polu karnym ręką zagrał jeden z obrońców Wysp Owczych. Po szybkiej analizie VAR sędzia wskazał na 11. metr. Lekko zdenerwowany Robert Lewandowski podszedł do piłki i… nie zawiódł. W swoim stylu, z krótkim zatrzymaniem, podbiegł do futbolówki i umieścił ją w lewym rogu. Byliśmy na prowadzeniu.
Wydawało się, że Polaków nie stać na więcej. 1-0 z półamatorską drużyną Wysp Owczych pozostawiłoby jednak wciąż duży niedosyt. Zmienić tę sytuację postanowił ponownie RL9. Lewandowski dostał piłkę w polu karnym, ale szybko doskoczyło do niego kilku obrońców. Lewy zrobił to co mógł zrobić tylko Lewy… Finezyjnym strzałem umieścił piłkę w oknie! Mieliśmy 2 do 0!
Santos zachęcony dobrym wynikiem postawił na więcej ofensywnych zmian. Za bardzo słabego Krychowiaka wszedł Damian Szymański, a za Kamińskiego Kamil Grosicki. Kolejny zmiennik Paweł Wszołek miał nawet okazję na wypracowanie sytuacji bramkowej w doliczonym czasie gry, ale jego dogranie zostało zablokowane. Grosicki mógł również zaliczyć asystę, ale Zieliński trafił po jego podaniu wprost w ręce bramkarza Wysp Owczych.
Polacy po 90. minutach męczarni finalnie wypracowali zwycięstwo. Czy jednak można się cieszyć? Co najwyżej można mówić o uniknięciu prawdziwej katastrofy. Przed meczem z Albanią musimy koniecznie poprawić szybkość i skuteczność gry, jeśli chcemy rywalizować z najlepszymi na Mistrzostwach Europy.