religia

i

Autor: Damian KLAMKA/East News

religia

Czy Polki przyjmują księdza po kolędzie? "Wierzę w Boga, ale księdza nie wpuszczam"

2024-01-16 17:46

Wizyty duszpasterskie zwane popularnie "kolędami" to jedna z tradycji Kościoła Katolickiego w Polsce. Po pandemii koronawirusa zasady przyjęć księdza się zmieniły. Czy Polki chętnie przyjmują duchowieństwo do domów? Dają koperty? Oto historie Polek.

Dlaczego Polki nie przyjmują księdza po kolędzie?

Zapytaliśmy o to na jednej z grup kobiecych. Wiele pań prosiło o zmienienie swoich danych osobowych, ale podzieliły się historiami związanymi z tzw. kolędami. Wiele z nich zapomniało, że istnieje taka forma odwiedzin.

- W mojej parafii od pandemii ksiądz nie wchodził do domów. Dopiero w tym roku zaczął przyjmować zapisy. Jak ktoś nie chciał, nie przychodził. Ja nie wpuściłam. Przy moich drzwiach wisi tęczowa flaga. Raczej mocny znak - powiedziała dla eska.pl pani Joanna.

Podobne doświadczenia ma pani Adrianna. Jednak ona ma inne powody.

- Wierzę w Boga, ale księdza z mojej parafii do domu nie wpuszczam. System rozliczania z kopert jest dla mnie niejasny. Patrząc na stan kościoła nie jestem pewna, na co idą pieniądze - powiedziała dla eska.pl pani Adrianna.

Wiele pań podzieliło się podobnymi opiniami. Większość z nich nie przyjmuje księży do domów, ponieważ nie zgadzają się z naukami Kościoła Katolickiego. Inne nie chcą wspierać swoich parafii.

- Najgorzej, gdy przychodzą o 22, a moje dzieci śpią. Z tego powodu przestałam przyjmować. Dziecko jest dla mnie ważniejsze, a i tak żyję w nieformalnym związku - napisała dla eska.pl Ola.

Dlaczego Polki przyjmują księdza po kolędzie?

Jak się okazuje, sporo z nich jednak decyduje się na ten krok i chętnie powiedziały dlaczego.

- My traktujemy taką wizytę duszpasterską jako okazję do: pobłogosławienia domu i nas jako jego mieszkańców, spotkanie z kapłanem, czas do zagadania na nurtujące nas tematy Do tej pory księży znaliśmy dobrze, którzy nas odwiedzali. Więc atmosfera była dość przyjacielska. W tym roku przeprowadziliśmy się do innego miasta,i planujemy zaprosić księdza już na spokojnie na kawę,żeby mieć czas go "poznac" i podpytać co się dzieje na parafii - napisała dla eska.pl Asia.

Podobny punkt spojrzenia ma Marlena.

- O ile ja nie wierzę, tak mój mąż już tak. Koperty dajemy, bo wiemy, na co te pieniądze idą. Nasz proboszcz jest bardzo transparentny. Wszystkie wydatki pokazuje - powiedziała dla eska.pl Marlena.

Inne doświadczenie ma Magda.

- Zabrzmi to śmiesznie, ale chociaż nie wierzę, to księdza zawsze przyjmuję. Raz w roku rozmawiam z nim o wszystkich tematach, nawet o LGBT. Nigdy nie ma problemu. Kopert nie przyjmuje, tylko gotówkę, ale wpisuje wszystko ładnie w notesie i mówi, na co pieniądze wydaje - powiedziała dla eska.pl Magda.

Kolęda podwórkowa - czyli wizyta duszpasterska w trakcie pandemii, w Tumie, w Łódzkiem!