- Policja w Szczecinie poszukuje uczestników bójki drogowej oraz autora nagrania, które ukazuje fragment zdarzenia.
- Funkcjonariusze apelują do świadków o kontakt z Komendą Miejską Policji w Szczecinie, aby pomóc w wyjaśnieniu sprawy i dotrzeć do pełnego nagrania.
- Bójka, która trwała kilka minut, zakończyła się uderzeniem w lusterko boczne busa przez jednego z uczestników, a policja przypomina o konsekwencjach prawnych agresji drogowej.
- Więcej informacji znajdziesz na eska.pl
Bójka kierowców sparaliżowała ruch w mieście
Do zdarzenia doszło w piątek 26 września w południe. Na nagraniu widać moment, w którym starszy mężczyzna podchodzi do białego busa zatrzymanego na ulicy Sosabowskiego. Z pojazdu wysiada drugi kierowca i dochodzi do konfrontacji. Początkowa wymiana zdań błyskawicznie zamienia się w bójkę.
Obaj mężczyźni uderzają się na środku jezdni, kompletnie ignorując fakt, że blokują ruch drogowy. W pewnym momencie przewracają się na asfalt, a sytuacja przybiera niebezpieczny obrót. Kierowcy stojący na światłach stają się świadkami tej sceny, nie mogąc kontynuować jazdy.
Nagranie opublikowano w internecie za pośrednictwem kanału Stop Cham. Film obejrzano już prawie 150 tysięcy razy, co wywołało szeroką dyskusję wśród internautów.
Policja szuka uczestników bójki i autora filmu
Jak poinformowała w rozmowie z TVN24 nadkom. Anna Gembala, funkcjonariusze chcą ustalić zarówno tożsamość kierowców, jak i autora nagrania. – Na nagraniu widać tylko fragment zdarzenia, widać, że wcześniej też musiało się coś wydarzyć. Chcemy dotrzeć do całego nagrania, aby mieć rzetelny obraz całego zdarzenia – podkreśliła policjantka.
Śledczy liczą, że dzięki publikacji materiału uda się dotrzeć do osób widocznych na filmie. Policja apeluje do wszystkich świadków, którzy mogą pomóc w wyjaśnieniu sprawy, o kontakt z Komendą Miejską Policji w Szczecinie.
Finał starcia na oczach świadków
Choć bójka trwała zaledwie kilka minut, jej konsekwencje mogły być poważne. Po chwili kierowca busa wrócił do swojego pojazdu, co sugerowało koniec konfrontacji. Jednak drugi uczestnik nie odpuścił – podszedł do auta i uderzył w lusterko boczne, co stało się finałem zajścia.
Zdarzenie pokazuje, jak szybko zwykła wymiana zdań na drodze może przerodzić się w agresję i fizyczną przemoc. Teraz o losie mężczyzn zdecydują funkcjonariusze i – być może – sąd. Policja przypomina, że wszelkie przejawy agresji drogowej mogą skończyć się odpowiedzialnością karną.

Polecany artykuł: