Odnalezienie zaginionego chłopca
To historia jak z Hollywoodzkiej produkcji. Na szczęście tak jak w przypadku filmów tak i tutaj pojawia się happy end. 6-letni Dang Tien Lam mieszka na co dzień w północno-zachodniej prowincji Yen Bai, w Wietnamie. Podczas zabawy ze swoim rodzeństwem oddalił się i zgubił. Z dzieckiem nie było kontaktu przez 5 dni. W końcu odnaleźli go miejscowi rolnicy, którzy usłyszeli dziecięcy płacz podczas karczowania pola cynamonu niedaleko lasu. Rolnicy podążyli za głosem i znaleźli chłopca w krzakach manioku, 6 kilometrów od miejsca, w którym się bawił. Według relacji osób, które znalazły dziecko, był tak wycieńczony, że nie dał rady wstać. Chłopca trzeba było przenieść i wezwać pomoc oraz powiadomić lokalne służby. A jak przetrwał w dżungli? Według opisów miejscowej społeczności jadł on liście drzew, dzikie owoce oraz pił wodę ze strumieni. To pozwoliło mu na dostarczenie podstawowej dawki kalorii potrzebnej do przeżycia oraz zaspokojenie pragnienia.
Przetrwanie w dżungli
Dżungla nie jest przyjaznym miejscem dla ludzi, czego zresztą dowodzą liczne zaginięcia. Jak przetrwać w tak nieprzyjaznym środowisku? Najważniejszym jest znalezienie dostępu do czystej wody pitnej i znalezienie odpowiedniego pokarmu. Niemniej ważnym jest odszukanie w miarę możliwości bezpiecznego schronienia przed wszelkimi niebezpieczeństwami ze strony mieszkańców dżungli. W wietnamskich lasach popularnymi gatunkami, które są groźne dla ludzi są różne węże i pająki. 6-latek miał więc nie tylko wiedzę na temat tego co jeść i gdzie znaleźć wodę, ale także dużo szczęścia. Uniknął bowiem poważniejszych obrażeń, ukąszeń czy złamań i zatruć. Według lokalnych służb nie był poważnie ranny czy chory. Trafił bezpiecznie do rodziny. To bardzo szczęśliwy finał historii, w której brało ok. 150 osób, gdyż tyle właśnie mieszkańców i funkcjonariuszy było zaangażowanych w poszukiwanie młodego Dang Tien Lam.