wakacje 2024

Zarobki w sezonie nad Morzem Bałtyckim. Pensje stoją, a pracodawcy zganiają na koszta

2024-05-29 12:11

Zbliżają się wakacje 2024. Wielu Polaków podejmie się w tym czasie tzw. pracy sezonowej. Najczęściej z takiej opcji korzystają uczniowie i studenci, którzy w ten sposób dorabiają sobie do budżetu. Jak się okazuje, pensje rosną tylko z minimalną krajową. A pracodawcy mają "ale"

Praca sezonowa w Polsce w wakacje 2024. Ile można zarobić?

Zarobki wahają się oczywiście w zależności od lokalizacji. Trochę więcej można zarobić w większych czy bardziej turystycznych miejscowościach. Wszystkie stawki podane w artykule będą w kwocie brutto. Praktycznie wszędzie stawki zaczynają się od niestety najniższej krajowej 27,70 zł. Biedronka na sezon oferuje zarobki od 28,10 zł brutto, ale też wszystko zależy od lokalizacji. W niektórych miejscach sieć oferuje dodatkowe benefity jak nocleg i wyżywienie.

Zarobki nad Morzem Bałtyckim są zróżnicowane. Na lodach niektórzy oferują najniższą krajową, a inni nawet 30 zł za godzinę.

Stawki za zbiór warzyw i owoców zaczynają się od 20 zł. Niektórzy plantatorzy truskawek oferują nawet bezpłatne noclegi dla swoich pracowników.

PARAGONY GROZY nad polskim morzem?! #EwelinaPyta

Praca w wakacje 2024. Przedsiębiorcy o kosztach i wypłatach

Postanowiliśmy porozmawiać ze znanymi nam przedsiębiorcami, którzy z powodzeniem prowadzą biznes nad Morzem Bałtyckim. Niektórzy większe gastronomie, inni większe ośrodki. Ze względu na hejt, który ich spotyka, poprosili o zachowanie anonimowości.

- Jak w ubiegłym roku powiedziałam, ile u mnie się zarabia, to w lokalnych mediach wybuchł na mnie hejt. Lokalni mieszkańcy wytykali mnie palcami. Płacę tyle, na ile mnie stać. W tym roku 30 zł brutto na godzinę w lodziarni. Pracują po 8 godzin dziennie, dwie zmiany, 6 dni w tygodniu na umowę zlecenie. Czy to uczciwa zapłata? Według mnie tak - powiedziała dla eska.pl właścicielka lodziarni na Pomorzu Zachodnim.

Inny przedsiębiorca zaznacza, że ze stawką "bywa różnie".

- Dostałem wyższe prognozy na prąd na ten rok. Gaz w górę. Woda w górę. Płacę najniższą krajową, a całe napiwki idą dla pracowników. Nic z tego nie biorę. - powiedział dla eska.pl mężczyzna zajmujący się szeroko pojętą restauracją.