Od poniedziałku w jedenastu województwach - w tym w Zachodniopomorskiem - przywrócono funkcjonowanie salonów urody i fryzjerskich oraz zakładów kosmetycznych po miesięcznej przerwie. Były zamknięte w ramach obostrzeń spowodowanych trzecią falą pandemii koronawirusa.
"Te czasy, kiedy klienci ustawiali się w kolejkach, się skończyły, ale 15 minut po konferencji prasowej ministra zdrowia, na której poinformowano o zluzowaniu obostrzeń nasz telefon był rozpalony do czerwoności" – powiedział w poniedziałek właściciel salonu i fryzjer Robert Palma.
Polub nasz fanpage ESKA Szczecin News na Facebooku! Znajdziesz tam najciekawsze informacje z Twojego miasta i regionu
"Teraz umawia się wizyty i klient przychodzi na konkretną godzinę, aczkolwiek około 50 osób chciało się obciąć w poniedziałek o godzinie 10" – kontynuował Palma.
Jeśli ktoś chciałby skorzystać z usług jego salonu, musi poczekać. U Palmy pierwszy wolny termin jest dopiero w czerwcu, ale jeśli komuś zależy, można jeszcze spróbować znaleźć wcześniejszy termin.
Palma strat spowodowanych zamknięciem salonu nie liczy. Jak powiedział, nie zdoła ich odrobić. "Szybko zabieramy się do pracy, bo ile można siedzieć w domu bez roboty. Nikt nam za to nie płaci" – dodał.
W kolejnym salonie fryzjerskim sytuacja wygląda podobnie. Jak powiedziała jego właścicielka, pierwsi klienci także dzwonili zaraz po konferencji ministra zdrowia i to od nich dowiedziała się, że fryzjerzy mogą zacząć pracę. Na pierwsze wolne wizyty trzeba poczekać u niej dwa tygodnie. Wydłużyła także godziny pracy salonu tak, aby mogło skorzystać z jej usług więcej klientów.