Sąd wymierzył karę za usiłowanie zabójstwa ratownika medycznego. 64-letni mężczyzna skazany na 7 lat więzienia

2025-07-22 17:08

Sąd Okręgowy w Szczecinie we wtorek wymierzył karę łączną siedmiu lat i miesiąca pozbawienia wolności 64-letniemu mężczyźnie, który rok temu w szpitalu wojskowym dźgnął nożem ratownika medycznego i groził personelowi. Wyrok nie jest prawomocny.

Sąd

i

Autor: pixabay

64-letni mężczyzna miał postawione trzy zarzuty 

O wyroku dla mężczyzny, który miał postawione trzy zarzuty w związku z napaścią na ratownika i pielęgniarkę oraz groźbami wobec salowej pracujących na SOR-ze w szpitalu wojskowym, poinformował we wtorek rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie sędzia Michał Tomala.

Najpoważniejszy zarzut dotyczył usiłowania zabójstwa ratownika medycznego, który udzielał pomocy temu mężczyźnie. Oskarżony ugodził ratownika w okolice lewej strony klatki piersiowej, powodując liczne obrażenia, które mogły spowodować śmierć. To nie nastąpiło, bo poszkodowanemu udzielono pomocy – podkreślił Tomala. 

Za usiłowanie zabójstwa funkcjonariusza publicznego, jakim jest m.in. ratownik medyczny, grozi od 15 lat więzienia do dożywocia. Oskarżony Grzegorz M. odpowiadał też za groźby i zastosowanie przemocy fizycznej wobec pielęgniarki oraz groźby wobec salowej.

Sąd zdecydował o areszcie dla Kamili K. i Eryka L. którzy uczestniczyli w wypadku w Piganach

Sąd wymierzył karę za usiłowanie zabójstwa ratownika medycznego. 64-letni mężczyzna skazany na 7 lat więzienia

Jak przekazał rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie, sąd wymierzył 64-latkowi za usiłowanie zabójstwa karę siedmiu lat pozbawienia wolności. Za czynną napaść na pielęgniarkę – karę roku, a za grożenie salowej – osiem miesięcy pozbawienia wolności. Orzekł również nawiązki: na rzecz ratownika 10 tys. zł, a na rzecz pielęgniarki 1 tys. zł.

Kara łączna pozbawienia wolności to siedem lat i miesiąc więzienia. Sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary. Uznał, że nawet najniższa kara przewidziana w k.k., czyli 15 lat pozbawienia wolności, byłaby w tym przypadku zbyt surowa.

W rozmowie z PAP sędzia wskazał okoliczności sprawy, które wzięto pod uwagę, wymierzając karę.

Mężczyzna przyznał się do popełnienia tych czynów, nie był wcześniej karany i jest w starszym wieku – powiedział Tomala.

Wyrok sądu nie jest prawomocny 

Wyjaśnił, że przy określaniu kary łącznej sąd „zastosował zasadę pełnej absorbcji”, zakładając, że czyny, których dopuścił się 64-latek, zostały popełnione w tym samym miejscu i czasie. Wydany we wtorek wyrok nie jest prawomocny. Strony mają prawo odwołać się do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Sędzia Tomala poinformował, że wnioski o uzasadnienie wyroku złożył zarówno oskarżony, jak i prokurator, który domagał się wymierzenia surowszej kary, 15 lat i miesiąca pozbawienia wolności. 64-latek przebywa w areszcie tymczasowym.

Napaść na personel medyczny miała miejsce ponad rok temu 

Do napaści na personel medyczny doszło 5 czerwca 2024 r. w 109 Szpitalu Wojskowym przy ul. Piotra Skargi w Szczecinie. Grzegorz M. został przywieziony na SOR z urazem głowy. Był nietrzeźwy. Na izbie przyjęć lekarze zszyli mu ranę, wskazali mu łóżko i poinformowali o konieczności przeprowadzenia specjalistycznego badania głowy. Zachowywał się agresywnie, krzyczał, więc został przypięty pasami bezpieczeństwa do łóżka.

Około godz. 4.00 agresywny pacjent uwolnił się z pasów, wszedł do pomieszczenia, w którym przebywała pielęgniarka, i zaczął jej grozić, trzymając w ręku nóż. Uderzył ją dłonią w głowę. Kobieta uciekła do sąsiedniej sali, gdzie był ratownik. Napastnik dźgnął go nożem w klatkę piersiową. Później, nadal grożąc personelowi medycznemu, domagał się wypuszczenia ze szpitala. Na dziedzińcu obezwładnił go patrol policji.

Śledztwo w sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo. Grzegorzowi M. postawiła trzy zarzuty, w tym usiłowania zabójstwa ratownika medycznego. W marcu skierowała do sądu akt oskarżenia.

Szczecin Radio ESKA Google News