Oszustwo płacowe. Pracowali na etaty, ale nie stawiali się w pracy
Cały proceder opisał Bussines Insider, bazując na informacjach z chińskich mediów. Według nich pewna Chinka przez trzy lata zajmowała aż 16 różnych stanowisk, wszystkie na etat. Jednak w ani jednej z firm nie pojawiła się nawet na jeden dzień w pracy. Jak przekazuje Bussines Insider, kobieta dostała pseudonim Guan Youe. Brała ona udział w tzw. oszustwie płacowym. Program prowadzony przez chińskie gangi jest wart ponad 7 miliardów dolarów.
Chińska gazeta "Xinmin" twierdzi, że oszustka wszystko miała przemyślane. Prowadziła ona rejestr swoich zatrudnień na papierowej kartce. Gdy miała rozmowę o pracę w innej firmie, robiła zdjęcie, a potem wrzucała na wewnętrzne komunikatory firm, w których już była zatrudniona. Dzięki temu udawała, że ma spotkania z klientami i pracuje. W przypadku większej liczby ofert – przekazywała je gangom, a oni wysyłali innych oszustów. Kobieta dzięki temu zarobiła tyle pieniędzy, że mogła pozwolić sobie na mieszkanie w drogim Szanghaju. Co ważne, większość tych ofert była też na tzw. okresie próbnym, dzięki czemu dostawała podstawową wypłatę.
Chiny wstrząśnięte. Trwa wielkie śledztwo
W cały proceder zaangażowano chińskie służby. Wszystko wyszło w styczniu 2023, gdy jeden z dyrektorów generalnych branży internetowej zauważył, że jedna z jego pracownic pracuje w tym samym czasie w innej firmie. Stwierdził, że jego dział sprzedaży nie przynosi żadnych efektów, a prace nie postępują. Zwolnił wszystkich. Jak się później okazało, liderem grupy był inny oszusta, pod pseudonimem Yang Hong. Przypadkowo udostępnił on informację na firmowym czacie, że pracuje w innej firmie. Szef powiadomił policję.
Aresztowano łącznie 53 osoby, ale policja nie wyklucza, że może być więcej zatrzymań.
Według „Xinmin” oszustwa płacowe w Chinach to poważny problem. Szacuje się, że organizuje to ponad 700 gangów. „Zatrudnieni” zawsze mieli perfekcyjne CV, oczywiście fałszywe. Jeżeli taka osoba zostanie zdemaskowana, nie trafia do policji. Zazwyczaj firmy rozstrzygają to wewnętrznie i kierują się kodeksem pracy.