Nowa książka o Kalibabce - o czym jest?
Jerzy Kalibabka to prawdopodobnie najpopularniejszy polski uwodziciel. Na podstawie jego przestępczego życiorysu powstał serial "Tulipan", a sam mężczyzna stał się ikoną wśród mężczyzn. Pod koniec życia Kalibabka prowadził z sukcesami kursy dla singli, a jego dzieci wzięły udział w polskiej edycji programu "Top Model". Nikomu nie przeszkadzała jego kryminalna przeszłość. Aż do teraz. Wiktor Krajewski postanowił odczarować mit "Tulipana", w swojej nowej książce "Kalibabka. Historia największego uwodziciela PRL".
- W nadmorskich kurortach uwodził turystki z Zachodu, by pić z nimi drinki i spać w hotelach, na które nigdy nie byłoby go stać. Podrywał nastolatki z dobrych domów, a następnie sypiał na przemian z nimi i ich matkami. Utrzymywał harem, w którym jego aktualnej faworycie usługiwały „kocmołuchy”, a „grzałki” pomagały w polowaniu na kolejne dziewczęta. Nie stronił od przemocy, parał się stręczycielstwem i cinkciarstwem, a do tego kradł nie tylko serca, ale też zegarki, biżuterię i dolary - czytamy w opisie książki
Autor książki, Wiktor Krajewski gościł ostatnio w podcaście "Wprost przeciwnie", gdzie rozmawiał z dziennikarką Pauliną Sochą-Jakubowską. Podczas wywiadu poruszył skandaliczne wydarzenia z życia polskiego casanovy. Jak się okazuje, Kalibabka miał uprawiać seks z niepełnoletnimi dziewczynami, których wiek sięgał nawet 14 lat!
- Jego "targetem" były dziewczyny 14-17 lat i z tego, co udało mi się dowiedzieć, liczba ofiar w tym przedziale wiekowym była największa. Oczywiście zdarzały się też takie sytuacje, kiedy kobiety po dwudziestce czy trzydziestce, czyli wg Kalibabki "staruszki" wpadały w jego sidła. Ale służyły mu wyłącznie do tego, żeby po prostu oskubać je do cna - powiedział w rozmowie Krajewski
Możliwe, że najnowsze doniesienia w sprawie Kalibabki sprawią, że opinia publiczna zacznie podchodzić do niego jak do przestępcy, a nie celebryty.
- Wstrząsająca, odrażająca historia, którą autor słusznie odziera z mitu. Pochłonęłam w kilka godzin - powiedziała o książce znana pisarka, Katarzyna Bonda
Jerzy Kalibabka - kim był "Tulipan"?
Jerzy Kalibabka urodził się w 1956 rok, w nadmorskim Dziwnowie. Pochodził z rybackiej rodziny, ojciec od małego uczył go pracy na kutrze. Rybactwo jednak nie było zapisane w genach Jerzego, który szybko odnalazł talent w uwodzeniu dziewczyn. Swoją "karierę" uwodziciela rozpoczął około 1978 roku, kiedy wyjechał do Międzyzdrojów. Tam poznał starszą od siebie kelnerkę, która zaczęła utrzymywać urokliwego mężczyznę. Kalibabka zachęcony sukcesem zaczął podrywac kobiety w Świnoujściu oraz Szczecinie, często zmieniając miejsce pobytu. Oczywiście każdy romans kończył się kradzieżą gotówki lub biżuterii przez oszusta.
- Każda kobieta jest do zdobycia, trzeba tylko wiedzieć, jakiej amunicji użyć. Nie strzela się do zająca z armaty. Bywały też porażki, ale o nich lepiej nie mówić - wspominał w wywiadzie dla WP Kalibabka
Przez pewien czas działalność Kalibabki zdawała się umykać organom sprawiedliwości. W latach 80. mężczyzna stał się najpopularniejszym w Polsce casanovą, stołując się w drogich restauracjach i ubierając się w Pewexie. Przestępcza kariera Tulipana zakończyła się po czterech latach, w 1982 roku, kiedy został złapany przez milicję podczas śniadania z kochanką. Sąd w Nowym Sączu oskarżył go o 100 przestępstw, wiele osób zapomina, że wśród nich były także gwałty. Jerzy Kalibabka został skazany na karę 15 lat więzienia i milion złotych grzywny.
W czasie odsiadki powstał głośny serial zainspirowany losami Kalibabki pt. "Tulipan". Sam mężczyzna obejrzał go dopiero w 1993 roku, kiedy dzięki amnestii wyszedł po 9 latach z więzienia. Na wolności Kalibabka zajmował się różnymi biznesami, m.in. prowoadził kawiarnię oraz głośną "szkołę uwodzenia". Jego dzieci, Gracja oraz Jacek, wzięły udział w 9. sezonie Top Model. Jerzy Kalibabka zmarł 13 marca 2019 z przyczyn naturalnych.
Polecany artykuł: