Działania Unii Europejskiej przynoszą efekty
Od lat Unia Europejska prowadzi intensywną walkę z zanieczyszczeniem mórz, w tym Morza Bałtyckiego. Programy ograniczające dopływ odpadów plastikowych i substancji szkodliwych zaczynają przynosić widoczne gołym okiem efekty. W wielu miejscach nad Morzem Bałtyckim wyraźnie spadła ilość odpadów wyrzucanych na brzeg, a jakość wód morskich uległa poprawie. Według danych, jakość wody w Bałtyku poprawiła się o około 10%, a ilość odpadów morskich znacznie spadła. Dodatkowo jest również mniej związków odpowiadających za sinice, co może skutkować w przyszłości ich rzadszym zakwitaniem.
Można śmiało stwierdzić, że to zasługa programów dot. recyklingu i zakazu jednorazowego plastiku. W 2020 roku ilość plastiku dryfującego w wodach Bałtyku spadła o 15% w porównaniu do lat wcześniejszych. Naukowcy podkreślają, że lepsza jakość wód sprzyja odradzaniu się populacji ryb i innych organizmów morskich. Kolejnymi ważnymi akcjami mogą być tzw. sprzątania plaż - wiele lokalnych społeczności nawet razem ze szkołami umawiali się na "doprowadzenie do porządku" nadbałtyckich plaż.
Z danych Komisji Europejskiej wynika, że liczba odpadów na plażach Bałtyku zmniejszyła się średnio o 20% w ciągu ostatnich pięciu lat.
Morze Bałtyckie może stać się wzorem dla innych?
W dobie zwiększania się kryzysu klimatycznego na świecie badania dot. Bałtyku są bardzo optymistyczne. Pokazały one, że dzięki wspólnym działaniom, ale i odgórnym przepisom jest szansa na uratowanie lokalnych ekosystemów. Niektórzy ekolodzy nieśmiało patrzą szczególnie w kierunku europejskich zbiorników jak Morze Północne oraz Śródziemne. Oba akweny już teraz są dosłownie przełowione oraz mocno zanieczyszczone.
Ograniczenie emisji szkodliwych substancji, zrównoważone rybołówstwo i dalsze działania na rzecz czystości wód mogą sprawić, że Bałtyk stanie się jednym z najlepiej chronionych mórz w Europie. Kwestia tylko tego, w jakim czasie to się stanie i czy faktycznie mieszkańcy nadbałtyckich krajów utrzymają konkretne działania.
