Polskie wakacje
Z roku na rok nasze urlopu są krótsze. Takie wnioski mają właściciele hotelów po wakacjach 2024. Ze względu na wzrost kosztów pobytu Polacy decydują się na krótsze wypoczynki, często nie zatrzymując się na jednym tygodniu wyjazdowym. To jednak nie wpłynęło mocno na zyski w sektorach turystycznych. Te mają się świetnie i rok do roku notują doskonałe wyniki. Faktem jest również to, że do Polski przyjeżdżają zagraniczni turyści. Ostatnio Brytyjczycy bardzo chwalili jedno z miast położonych nad polskim morzem. Naszą linię brzegową odwiedzają także Niemcy.
Polacy również upatrzyli sobie kilka miejscowości, które są nad wyraz często przez nich odwiedzane. Rok do roku niesłabnącą popularnością cieszą się m.in Międzyzdroje czy Kołobrzeg. Podobnie jest z Rewalem, Pobierowem czy Niechorzem. Kochamy morze, a jego bliskość sprawia, że chętnie odpoczywamy wśród ciepłego piasku i dźwięku fal. Czy nadmorskie ceny odstraszyły w tym roku Polaków? Niekoniecznie.
Zyski polskich kurortów
Najbardziej miarodajnym wynikiem odniesionego zysku jest tzw. opłata klimatyczna. To specjalny podatek, który gość uiszcza w ramach ceny pobytu w hotelu. Kwota ta jest nakładana w regionach o wysokich walorach klimatycznych, celem jego ochrony i przeznaczania na nią środków. PortalSamorzadowy.pl sprawdził w jakich wysokościach poszczególne opłaty wpłynęły do budżetów miast w konkretnych regionach. Jak to wygląda nad morzem?
- W popularnym Kołobrzegu opłata klimatyczna zasiliła kasę miasta o prawie 6,5 mln zł, uwzględniając jedynie lipiec i sierpień. Opłata w tym mieście wzrosła względem poprzedniego roku. W 2023 wyniosła 5,4 zł, natomiast tegoroczna stawka to 6,2 zł.
- Darłowo pod względem liczby turystów odnotowało spadek, ale pieniądze z tytułu opłaty klimatycznej są wyższe w porównaniu z 2023 rokiem. Odpowiedzialna jest za to, podobnie jak w przypadku Kołobrzegu, podwyżka stawki z 2,15 zł do 3 zł. W tym roku Darłowo odnotowało zysk z tego tytułu rzędu 696,1 tys. zł.
- No i wreszcie Świnoujście, które w 2023 roku zanotowało zyski z opłaty rzędu 14,9 mln. zł. Tylko do końca sierpnia 2024 roku do kasy miasta wpłynęło prawie 10,3 mln zł. Identycznie jak w Kołobrzegu, opłata wzrosła z 5,4 zł do 6,2 zł. Tendencja wskazuje na to, że zeszłoroczny wynik uda się przebić.