Trener Arkadiusz Miłoszewski poprowadził szczeciński zespół do kolejnej wygranej w europejskich rozgrywkach. King Szczecin jest liderem grupy i legitymuje się bilansem w postaci trzech wygranych.
Już w pierwszej kwarcie widać było, że to Wilki Morskie mają więcej sił. Zawodnicy trenera Miłoszewskiego grali na większej intensywności. Dobrze bronili i szybko wypracowali sobie wysokie prowadzenie, które sukcesywnie powiększali. Szkoleniowiec Kinga nie mógł skorzystać z usług Phila Fayne'a, który narzekał na chorobę. Pod jego nieobecność inni wysocy gracze Kinga musieli wziąć ciężary gry na siebie.
Druga kwarta to nadal dominacja szczecińskiej ekipy. BM Stal Ostrów Wielkopolski miała problemy ze sforsowaniem defensywy Kinga. Po 20 minutach Wilki prowadziły 41:26.
Po powrocie na parkiet gra się nieco wyrównała. Trener Miłoszewski dał szansę rezerwowym, a ci pozwolili Stali wrócić do gry i uwierzyć w to, że można przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wtedy świetnie minuty w ataku rozgrywał James Eads, który był dobrze dysponowany wtorkowego wieczora. King znowu odskoczył z wynikiem i już w pełni kontrolował wydarzenia na parkiecie.
Szczecińscy koszykarze nie mają jednak dużo czasu na odpoczynek. Już dziś, King Szczecin zmierzy się z izraelskim zespołem Ironi Ness Ziona. Początek meczu o godzinie 15:30