Granice pod lupą: Polska przywraca kontrole bez zgody Brukseli

2025-07-02 8:19

Polski rząd zdecydował się na czasowe przywrócenie kontroli granicznych z Niemcami i Litwą od 7 lipca. Komisja Europejska nie otrzymała jednak oficjalnej notyfikacji tej decyzji, co wzbudziło niepokój w Brukseli. Działania władz tłumaczone są potrzebą walki z nielegalną migracją, jednak wywołały już polityczne kontrowersje.

Zgromadzenie na granicy polsko-niemieckiej w Lubieszynie

i

Autor: PAP/Marcin Bielecki

Polska działa bez formalnego zawiadomienia

Rzecznik Komisji Europejskiej poinformował, że Bruksela nie otrzymała oficjalnego zawiadomienia o planach Polski dotyczących tymczasowych kontroli na granicy z Niemcami i Litwą. Notyfikacja takiej decyzji jest jednak obowiązkowa zgodnie z przepisami UE.

Na tym etapie nie otrzymaliśmy formalnego powiadomienia, ale widzieliśmy informacje – przekazał rzecznik KE w rozmowie z RMF FM. – Dzięki nieformalnym kontaktom z polskimi władzami wiemy, że możemy wkrótce otrzymać takie powiadomienie – dodał.

Tymczasowe kontrole graniczne mogą być wdrażane przez państwa członkowskie, ale tylko pod określonymi warunkami. Unijne przepisy wymagają przede wszystkim ścisłej koordynacji z innymi krajami UE oraz minimalizowania wpływu kontroli na swobodny przepływ osób.

Rząd tłumaczy decyzję bezpieczeństwem

Premier Donald Tusk ogłosił przywrócenie kontroli od 7 lipca. Jak wyjaśnił, decyzja ta ma na celu ograniczenie niekontrolowanych przepływów migrantów przez terytorium Polski. Tego samego dnia głos zabrał również minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak.

Szef MSWiA zaapelował do obywateli o wstępowanie do Straży Granicznej, zastrzegając jednocześnie, że państwo nie współpracuje z nieformalnymi grupami, które samodzielnie podejmują działania na granicy.

Te osoby raczej próbują prowokować polskich funkcjonariuszy w mundurach bądź przeprowadzać operacje atakujące jedną z funkcjonariuszek Straży Granicznej (...). Działają po to, żeby robić na granicy zadymę – skomentował minister.

Opozycja krytykuje, Bruksela obserwuje

Decyzja rządu spotkała się z ostrą krytyką ze strony opozycji, która oceniła działania jako spóźnione i nieskoordynowane. Była premier Beata Szydło podkreśliła, że obecny kryzys migracyjny jest efektem błędów polityki Niemiec i Unii Europejskiej. – Polityka Niemiec – jeżeli chodzi o migrację – doprowadziła do tego, że mamy w Europie dzisiaj potężny chaos – mówiła Szydło w RMF FM. – Błąd został popełniony już wtedy, kiedy kanclerz Merkel zaprosiła każdego, kto chce przyjechać do Europy – dodała.

Tymczasem Komisja Europejska zapowiedziała dalsze kontakty z polskimi władzami i zadeklarowała gotowość do koordynacji działań, jeśli będzie to konieczne. Sytuacja pokazuje jednak, że kwestia granic staje się coraz bardziej drażliwym tematem w polityce europejskiej.

Oprac. Marcin Paczkowski, źródło: PAP, RMF FM.

Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!

CYNICZNA GRA NA MIGRANTÓW